Paul zabrał głos ws. walki z legendą. "Z pewnością bym go pokonał"
Jake Paul brutalnie ocenił legendarnego pięściarza. W trakcie swojej wypowiedzi nie przebierał w słowach.
Saul "Canelo" Alvarez stoczył poprzedni pojedynek 3 maja. Na gali w saudyjskim Rijadzie skrzyżował rękawice z Williamem Scullem.
Walka rozstrzygnęła się na pełnym dystansie. Sędziowie podjęli jednogłośną decyzję, wskazując Meksykanina jako zwycięzcę, dzięki czemu ten obronił pasy IBF, WBC i WBO w wadze super średniej.
W ostatnich dniach o minionym pojedynku wypowiedział się znany YouTuber, Jake Paul. Amerykanin w rozmowie z Arielem Helwanim brutalnie ocenił Alvareza.
28-latek stwierdził, że w potencjalnym starciu z łatwością pokonałby "Canelo". W swojej wypowiedzi nie przebierał w słowach.
- Z pewnością pokonałbym "Canel"”. Po walce ze Scullem uważam, że jest po prostu skończony, nieaktywny, nie zadaje wielu ciosów i nie jest zbyt silny. Szaleństwem jest to, że jednym z moich sparingpartnerów w ostatnich dwóch latach jest gość, który rzekomo przegrał ze Scullem. To on powinien walczyć z "Canelo", nazywa się Władimir Szyszkin. Zbił Sculla o wiele bardziej niż "Canelo". A mówimy o gościu, z którym trenowałem dzień w dzień przez ostatnie 2,5 roku - mówił Paul.
28-latek wróci do ringu 28 czerwca. W walce wieczoru gali w Anaheim zmierzy się z byłym mistrzem WBC w wadze średniej, Julio Chavezem Juniorem.