Piotr Żyła zawalczy we freak-fightach? Jednoznaczna opinia Thomasa Thurnbichlera. Postawił kluczowy warunek
Od dłuższego czasu mówi się o zakontraktowaniu Piotra Żyły przez jedną z organizacji freak-fightowych. Plotki skomentował trener polskiej kadry, Thomas Thurnbichler.
Piotr Żyła nie ukrywa, że chciałby spróbować swoich sił w oktagonie. Doświadczony skoczek narciarski miałby zmierzyć się z ambasadorem federacji Clout MMA, Sławomirem Peszką. W odróżnieniu od Błażeja Augustyna czy Zbigniewa Bartmana chce jednak przy tym kontynuować karierę w profesjonalnym sporcie.
Na razie możliwość freak-fightowego debiutu 37-latka została wykluczona przez zobowiązania związane ze skokami narciarskimi. Ze względu na intensywne przygotowania do nowego sezonu, jak i zbliżającą się inaugurację Pucharu Świata wątpliwe, że w najbliższych miesiącach Żyła postanowi wkroczyć do oktagonu.
Szanse na występ skoczka narciarskiego na gali freak-fightowej wciąż jednak istnieją. Trener reprezentacji Polski, Thomas Thurnbichler, ujawnił w rozmowie z "WP SportoweFakty", że plany 37-latka na najbliższą przyszłość wykrystalizują się po zakończeniu sezonu.
- Rozmawialiśmy o tym latem i dla mnie było jasne, że nie może tego zrobić w trakcie przygotowań do sezonu. To nie jest możliwe, bo ryzyko kontuzji jest za duże. Nawet jeśli nic by mu się nie stało, to proces przygotowawczy byłby zaburzony. Po zakończeniu tej zimy zobaczymy, jakie będą plany Piotrka na przyszłość - powiedział.
- Nie będę tego komentował. Skupiam się na skokach narciarskich. Piotrek musi mieć jasne pojęcie, co chce robić. Ma 37 lat i będzie wiedział, w którym kierunku iść - dodał trener polskiej kadry odpowiadając na pytanie, czy w kalendarzu Żyły mógłby znaleźć się odpowiedni moment na to, by zawodnik podjął rękawicę we freak-fightach.
Na razie Piotr Żyła skupi się wyłącznie na skokach narciarskich. Inauguracja Pucharu Świata odbędzie się w Ruce. Kwalifikacje do zawodów odbędą się w piątek, zaś właściwe konkursy zaplanowano na sobotę i niedzielę.