"Przy***rdolę mu i zapytam, czy wie gdzie jest". "Pudzian" grzmi po krytyce
Mariusz Pudzianowski odpowiedział na nieprzychylne komentarze po XTB KSW 105. W opublikowanym wpisie nie przebierał w środkach.
W miniony weekend w Gliwicach odbyło się XTB KSW 105. Podczas wydarzenia miał miejsce kolejny występ Mariusza Pudzianowskiego.
48-latek zmierzył się z innym byłym strongmanem, Eddiem Hallem. Hitowy pojedynek rozstrzygnął się w ekspresowym tempie.
Sędzia przerwał starcie po upływie 30 sekund od pierwszego gongu. Brytyjczyk zasypał rywala gradem ciosów i odniósł pierwsze zwycięstwo w klatce KSW.
Niedługo po konfrontacji na Pudzianowskiego wylała się fala krytyki. O dyspozycji 48-latka wypowiedzieli się m.in. działacze organizacji czy znani zawodnicy.
W poniedziałek "Pudzian" odpowiedział na słowa dyrektora sportowego KSW, Wojsława Rysiewskiego, nie gryząc się w język, o czym pisaliśmy TUTAJ. Jak się okazało, nie była to jego jedyna reakcja na negatywne komentarze.
We wtorek Pudzianowski opublikował kolejny wpis na Facebooku. Za pośrednictwem posta odpowiedział na zbiorową krytykę, po raz kolejny nie przebierając w środkach.
- Nie mam pretensji do Eddiego Halla ani trochę, bo są emocje, ferwor walki itd. A zapraszam jednego czy drugiego pana, co mówi o klepaniu i z cztery razy mu przy***rdolę w tył [głowy - przyp. red.] i zapytam się czy wie gdzie jest! A znawcy niech to sobie zobaczą. Eddie robił, co robił. Pierwszy raz wszedł do klatki, wygrał, był lepszy. Ale gdzie był sędzia? 150 kilogramów chłopa głaskało. Aż uklęknąłem, a tu mi jeden czy drugi p***doli - napisał Pudzianowski w poście.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy Pudzianowski stoczy kolejny pojedynek. Nazwa federacji, w której odbędzie się jego potencjalne starcie, również stoi pod znakiem zapytania.