Sensacja w walce Parke'a na Fame MMA! Nagle zmienili decyzję

Walka Normana Parke'a na Fame MMA 26 zakończyła się sporą niespodzianką. Były zawodnik UFC nie wyszedł do zarządzonej chwilę wcześniej dogrywki i przegrał w specjalnym turnieju z Alberto Simao.
Podczas gali Fame MMA 26 zorganizowany został specjalny turniej w formule K-1 z udziałem ośmiu freak-fighterów. Szczególnie wielkich emocji oczekiwano w starciu z udziałem Alberto Simao oraz Normana Parke'a. Znany raper wygrał identyczne wydarzenie przy okazji Fame MMA 24.
Tym razem zadanie stojące przed muzykiem było znacznie trudniejsze, za czym przemawiała dużo lepsza obsada turnieju. Już w 1/4 finału Simao mierzył się z Normanem Parkiem, byłym zawodnikiem UFC.
Od czterech lat pochodzący z Irlandii Północnej gwiazdor walczy w Fame MMA, gdzie czuje się jak ryba w wodzie. Przed sobotnią walką mógł się on pochwalić bilansem sześciu triumfów i dwóch porażek. Po trzy zwycięstwa oraz potknięcia miał zaś w swoim dorobku popularny raper.
Starcie czołowych zawodników Fame MMA, zgodnie z przewidywaniami, stało na bardzo wysokim poziomie. Pierwsza odsłona tego starcia była do bólu wyrównana i nie wyłoniła faworyta do awansu.
Nieco więcej emocji przyniosła druga runda. Piekielnie mocne uderzenia Parke'a dwukrotnie posyłały Simao na deski. Muzyk nie tylko nie był liczony przez arbitra, ale za każdym razem wracał do walki. Wydawało się, że o triumfatorze będzie musiała decydować dogrywka.
Po jednym z uderzeń rapera Parke poprosił jednak o interwencję lekarzy. Obrażenia byłego zawodnika UFC okazały się na tyle poważne, że nie został on dopuszczony do dalszej rywalizacji i odpadł z turnieju.
Zarządzona chwilę wcześniej dogrywka została anulowana. Parke podkreślał natomiast, że jego przeciwnik dopuścił się nieprzepisowego ataku. Po uderzeniu ucierpieć miało bowiem oko 38-latka.