"Spasłeś się jak świnia". Adamek nie oszczędzał byłego rywala

"Spasłeś się jak świnia". Adamek nie oszczędzał byłego rywala
Lukasz Sobala / pressfocus
Tomasz Adamek skontaktował się ze swoim byłym przeciwnikiem. Z jego ust miały paść gorzkie słowa.
18 maja 2024 roku w gliwickiej PreZero Arenie odbyło się Fame MMA 21. W trakcie gali miał miejsce debiut Tomasza Adamka pod szyldem federacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
"Góral" wystąpił w walce wieczoru. Skrzyżował rękawice z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim na dystansie trzech trzyminutowych rund w formule bokserskiej.
48-latek przeważał nad rywalem i zwyciężył na kartach punktowych. Wygrał jednogłośną decyzją sędziów, odnosząc pierwszą wygraną w organizacji.
Jak się okazuje, Adamek nie zapomniał o swoim byłym rywalu. Bandurski ujawnił, że ten do niego zadzwonił i brutalnie ocenił jego przemianę po tym, jak przestał walczyć.
- Nie odbieram od obcych numerów, ale mówię, że odbiorę. Słyszę: "No cześć Patryk! Co ci się stało człowieku?!". Ja mówię: "Ale co?". "Jezu, jak ty się spasłeś! Jak taka, ku***, świnia!". Ja mówię: "Ale kto mówi?". "No jak kto? Tomasz Adamek. (…) Ja musiałem do ciebie zadzwonić! Ja myślałem, że ty masz jakiś nowotwór. Ja myślę, że ty jesteś na jakichś lekach. Co ci się stało, chłopie, ku***?! Ty masz 32 lata! Byle byś wylewu nie dostał, jakiegoś nadciśnienia… O ile już nie dostałeś!" - cytował fragment rozmowy Bandurski.
Obecnie Adamek przygotowuje się do swojej trzeciej walki pod szyldem freakowej organizacji. W walce wieczoru Fame MMA 27 skrzyżuje rękawice z Roberto Soldiciem.

Przeczytaj również