"Straciłem sens życia". Gorzkie wyznanie gwiazdy Fame MMA

Marcin Wrzosek skupia się na powrocie do zdrowia po fatalnej kontuzji, której doznał na Fame MMA 24. Wyznał, że odniesiony uraz jest dla niego psychicznym ciężarem.
Poprzedni pojedynek Marcina Wrzoska miał miejsce 8 lutego. Były mistrz KSW wziął udział w turnieju na Fame MMA 24, w ćwierćfinale którego pokonał Pawła Tyburskiego.
Mimo zwycięstwa, 37-latek nie był w stanie kontynuować swojego udziału w zawodach. Tuż po walce brat przegranego, Piotr, rzucił mu wyzwanie i w ramach żartu powalił go na matę.
W trakcie upadku noga Wrzoska wygięła się w niefortunny sposób. Ten uszkodził kolano, zrywając w nim więzadła krzyżowe. Obecnie skupia się na powrocie do zdrowia.
Były mistrz KSW cierpi zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Opowiedział o swojej walce z kontuzją w rozmowie dla MMA - bądź na bieżąco.
- Tracę dużo czasu. Straciłem taki trochę sens życia, cel. Moje życie od 20 lat kręciło się wokół sportów walki, a teraz nie mogę trenować i jest mi dość przykro z tego powodu - mówił Wrzosek.
Do tej pory 37-latek stoczył siedem pojedynków pod szyldem Fame MMA. Poniósł tylko jedną porażkę, przegrywając z Piotrem Szeligą przez kontuzję nogi. Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy stoczy kolejną walkę.