Tak ocenił walkę z "Waldusiem Kiepskim". "Pląsy paralityków"
"Walduś Kiepski" został znokautowany w main evencie gali Fame MMA 28. Teraz starcie z Bartoszem Żukowskim ocenił Tomasz Matysiak. Autoironicznie.
W sobotni wieczór w warszawskim studiu Polsatu odbyła się gala Fame MMA 28. W main evencie Bartosz Żukowski zmierzył się z Tomaszem Matysiakiem. Walka dobiegła końca błyskawicznie.
"Walduś Kiepski" został znokautowany przez "Szalonego Reportera" w kilkadziesiąt sekund. Konfrontacja zakończyła się zatem dużo szybciej od pojedynku Marcina Najmana z Pawłem Bombą.
Po starciu Matysiak przemówił w mediach społecznościowych. Poinformował, że liczył na więcej ze strony rywala. W mocno autoironiczny sposób odniósł się również do wieku obu zawodników.
- No i po walce. Z wyniku zadowolony. Jednak wolałbym, aby miała inny przebieg, żeby przeciwnik postawił większy opór, a widzowie dostali dłuższy, bardziej emocjonujący i niejednostronny pojedynek - ocenił.
- Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali i trzymali kciuki. Oraz wszystkim, którzy czekali tak długo, by zobaczyć pląsy 50-letnich paralityków, bo daleki jestem od nazwania tego boksem - przyznał.
Matysiak postanowił nawiązać do serialu "Świat według Kiepskich", z występów w którym jest przede wszystkim znany jego oponent. Podsumował swoją wypowiedź humorystyczną maksymą.
- Cóż, jak mawiał Ferdek Kiepski: "Trzeba tak robić, żeby zarobić, a się nie narobić" - rzekł. Nie zdradził jednak, ile zainkasował za starcie.
Gala Fame MMA 29 odbędzie się w przyszłym roku. Jak dotychczas nie ujawniono, czy Żukowski i Matysiak wystąpią w trakcie wydarzenia.