"To było oszustwo jedno albo i dwa". Andrzej Gołota szczerze o swoich walkach mistrzowskich

Andrzej Gołota nigdy nie zdobył pasa mistrza świata wagi ciężkiej w boksie. Teraz 55-latek wrócił pamięcią do swoich pojedynków - uważa, że nie zawsze decydowały względy sportowe.
Andrzej Gołota czterokrotnie stawał przed szansą na zdobycie mistrzostwa świata w boksie. Sztuka ta nigdy się Polakowi nie udała - w 1998 roku pokonał go Lennox Lewis, w 2004 zremisował z Chrisem Byrdem i przegrał z Johnem Ruizem, a w 2005 musiał uznać wyższość Lamona Brewstera.
Teraz 55-latek odniósł się do tamtych pamiętnych pojedynków. Pięściarz udzielił krótkiego wywiadu na antenie "TVP Sport" przy okazji starcia Łukasza Różańskiego.
- To było oszustwo jedno albo i dwa - rzucił Gołota, pół-żartem, pół-serio.
- Pierwsze swoje podejście do pasa mistrzowskiego potraktowałem zbyt poważnie. Przegrałem, bo byłem zbyt poważny. Powinno się do tego podchodzić bardziej na luzie - ocenił były sportowiec na antenie "TVP Sport".
Następnie 55-latek odniósł się do walki Różańskiego. Wywiad był przeprowadzany przed historyczną walką Polaka, dlatego Gołota nie mógł znać ostatecznego rozstrzygnięcia.
- Trzeba chłonąć i mądrze walczyć - podkreślił legendarny bokser.
- On trenuje przez kilkanaście lat, tego się nie zapomina tak łatwo i tak szybko. Uważam, że jest gotowy - podsumował.
Różański faktycznie był gotowy, bo rywala rozbił już w pierwszej rundzie. O walce więcej pisaliśmy TUTAJ.