Weteran na wylocie z Fame MMA? Poszło o… wyniki sportowe
Weteran Fame MMA jest bliski opuszczenia szeregów organizacji. Na fatalną sytuację freakfightera wpłynęła jego dyspozycja w poprzednich walkach.
6 września w gliwickiej PreZero Arenie odbędzie się Fame MMA 27. Podczas wydarzenia będzie miał miejsce kolejny występ Alana Kwiecińskiego.
Freakowy weteran zmierzy się z doświadczonym Michałem "Matrixem" Królikiem. Zestawienie zakontraktowano na dystansie trzech trzyminutowych rund w formule K-1.
Jak się okazuje, nadchodzący pojedynek ma być dla Kwiecińskiego walką ostatniej szansy. O szczegółach poinformował włodarz federacji, Michał "Boxdel" Baron.
Frontman Fame MMA w pokoju na platformie X zdradził, że 33-latek stoczy z Królikiem pojedynek o "być albo nie być" w szeregach organizacji. Słaba dyspozycja będzie dla niego równoznaczna ze zwolnieniem.
Na całą sytuację zareagował sam zainteresowany. Kwieciński w rozmowie z Fansportu nie krył oburzenia słowami Barona i wyznał, że jest gotowy na występy w innych federacjach.
- A co ty myślisz, że organizacja będzie mnie straszyła? Że „być albo nie być”? Są jeszcze inne organizacje. Są organizacje w Polsce, są organizacje poza naszymi granicami… Co oni myślą, że tylko jedna organizacja mnie chce? Naprawdę, bo kurde już… Fakt faktem, że Fame MMA jest naprawdę mocne i prężnie się rozwija… Ale to nie jest koniec świata. Fame MMA jest bardzo dobrą federacją, ale jak nie będą chcieli żebym się bił, to trudno - mówił 33-latek.
Kwieciński zbudował pod szyldem federacji nie najlepszy bilans. Zaliczył dziewięć porażek i cztery zwycięstwa. W poprzednich pojedynkach został zdominowany przez swoich rywali.