Wiadomo, co z powrotem Chalidowa. Działacz KSW uchylił rąbka tajemnicy
Dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, zabrał głos ws. potencjalnego występu Mameda Chalidowa. Ujawnił, ile będą musieli czekać kibice.
W ubiegły weekend w warszawskim ATM Studio odbyło się XTB KSW 109. W walce wieczoru Piotr Kuberski stanął do pierwszej obrony pasa tymczasowego dywizji średniej.
36-latek skrzyżował rękawice z lokalnym bohaterem, Radosławem Paczuskim. Miniony main event zakończył się brutalnym nokautem.
Na początku trzeciej rundy Kuberski wyprowadził wysokie kopnięcie na głowę rywala, po którym ten padł na matę. Więcej na temat finiszu pisaliśmy TUTAJ.
Po świetnym występie 36-latka kibice federacji domagają się pojedynku unifikacyjnego z jego udziałem. Chcą, aby zmierzył się z prawowitym mistrzem, Pawłem Pawlakiem.
Do niedawna wydawało się, że Kuberskiego uprzedzi Mamed Chalidow. Menadżer Pawlaka nawoływał do zorganizowania walki podopiecznego z legendą federacji.
Po sobotniej gali głos zabrał dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski. Działacz w rozmowie z Arturem Mazurem uchylił rąbka tajemnicy ws. powrotu Chalidowa. Dodał, iż mało prawdopodobne, aby w najbliższej przyszłości nie doszło do unifikacji pasów.
- Chciałbym stonować emocje. Umówiliśmy się z Mamedem, że da znać o chęci pojedynku na sześć miesięcy przed takim ewentualnym terminem, a to oznacza, że to już się nie wydarzy w tym roku, mimo tych podkrętek ze strony Artnoxa [grupy menadżerskiej Pawlaka - przyp. red.]. Nie chciałbym oszukiwać kibiców i wprowadzać jakiejś nerwowości, że tutaj nie zrobimy unifikacji pasów, bo Mamed wskoczy. Wydaje mi się, że to jest mało prawdopodobne - mówił Rysiewski.
Chalidow stoczył poprzedni pojedynek 16 listopada ubiegłego roku. w walce wieczoru XTB KSW 100 pokonał przez poddanie w drugiej rundzie mistrza dywizji półśredniej, Adriana Bartosińskiego.