Polski mistrz przeżył istny dramat. "Ręka opada, twarz mi wykrzywia"

Kilka miesięcy temu Krzysztof "Diablo" Włodarczyk sięgnął po tytuł tymczasowego mistrza świata wagi bridger. Z jego słów wynika, że przed walką przeżył dramat. Pięściarz miał poważne problemy.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk jest uznawany za jednego z najlepszych pięściarzy w Polsce. Przed laty był mistrzem świata federacji IBF. Niedawno zdobył natomiast tymczasowe mistrzostwo WBC wagi bridger.
Podczas zmagań na gali w Kaliszu sposobu na 44-latka nie znalazł Adam Balski. Zaraz po rozpoczęciu dziesiątej rundy popularny "Diablo" posłał swojego rywala na deski, dzięki czemu sięgnął po triumf.
Odniesione w maju zwycięstwo nad Balskim miało dla Włodarczyka szczególny wymiar. Jak przyznał pięściarz, tuż przed walką miał doznać udaru mózgu. O szczegółach opowiedział w Dzień Dobry TVN.
- Można powiedzieć, że przez całą karierę, aż do tego roku nic mi nie dolegało. Nagle czuję, że lewa strona mi nieruchomieje, nie czuję jej. Ręka opada, twarz mi się wykrzywia - powiedział Włodarczyk.
Poważne kłopoty zdrowotne "Diablo" sprawiły, że na miejscu musiała pojawić się karetka, którą 44-latek został przewieziony do szpitala. Po krótkiej obserwacji Polak wrócił do treningów przed walką.
Na tym problemy Włodarczyka się jednak nie kończą. Kilka tygodni temu na jaw wyszło, że gwiazdor musiał poddać się operacji serca. Mimo poważnego zabiegu będzie mógł wrócić do ringu.