Załęcki ponownie w Fame MMA? Postawił warunek
Denis Załęcki zabrał głos nt. swojej przyszłości we freakfightach. W relacji na Instagramie wskazał kilka opcji.
Ostatni czas w karierze Denisa Załęckiego jest dość burzliwy. Freakfighter został skreślony w Fame MMA i nie jest jasne, czy kiedykolwiek zawalczy pod szyldem federacji.
Tuż po wybuchu zamieszania 28-latek wyznał, że nie ma planów na kolejne konfrontacje. Dodał, iż skorzystał na odpoczynku od pojedynków.
Jakiś czas temu Załęcki przebąkiwał jednak o powrocie do oktagonu. Podczas wywiadu dla FANSPORTU wymienił nawet listę potencjalnych rywali.
Medialny włodarz Prime MMA, Arkadiusz Tańcula, wyznał, że freakfighter zgłosił się do federacji z zapytaniem o walkę. Teraz na jego słowa odpowiedział sam zainteresowany.
28-latek za pośrednictwem relacji na Instagramie wyznał, że było odwrotnie - to organizacja miała dzwonić do niego z propozycją. W swojej publikacji wypowiedział się także nt. potencjalnego występu w Fame MMA.
- Nagrywają, że to ja wydzwaniałem do Prime MMA w sprawie walki. A więc nie. To wy do mnie dzwonicie z propozycją pojedynku z Tańculą, a nie ja do was. Ja jedynie powiedziałem, że jeśli miałbym już walczyć, to chciałbym, aby "Reporter" był w jego teamie, bo starcie jeden na jeden nie ma żadnego sensu. Nie szukam zarobku na siłę, jak wy. Federacja Fame MMA również dzwoniła w tej sprawie i otrzymała jasną odpowiedź. Jeśli dołożą bardzo dużo na przeprosiny, to może się zastanowię. Na ten moment nie jestem jednak chętny, bo robię swoje i nie zależy mi na tym tak bardzo jak wam, którzy bez takich akcji zarabiać nie potrafią - przekazał Załęcki.
W temacie kolejnego występu Załęckiego brakuje konkretów. Powstał informacyjny szum, przez co trudno wskazać, co jest prawdą. Pozostaje jedynie czekać na oficjalne ogłoszenia, które rozwieją wszelkie wątpliwości.