Załęcki wydzwaniał do federacji o walkę? Weteran ujawnił szczegóły

Denis Załęcki myśli o powrocie do oktagonu. Weteran freakowej sceny ujawnił, że 28-latek zgłosił się do konkurenta Fame MMA.
Ostatni czas w karierze Denisa Załęckiego jest dość burzliwy. Freakfighter został skreślony w Fame MMA i nie jest jasne, czy kiedykolwiek zawalczy pod szyldem federacji.
Tuż po wybuchu zamieszania 28-latek wyznał, że nie ma planów na kolejne konfrontacje. Dodał nawet, iż skorzystał na odpoczynku od pojedynków.
Załęcki zmienił swoje zdanie bardzo szybko. W wywiadzie dla FANSPORTU wyznał, że jest gotowy na powrót do klatki, wymieniając nazwiska potencjalnych rywali.
Gdzie w takim razie miałby zawalczyć 28-latek? W Fame MMA jest na cenzurowanym. Na freakowym rynku wybór ma niewielki - z poważnych graczy pozostało mu Prime MMA.
Jak się okazuje, Załęcki postanowił zgłosić się do konkurencyjnej federacji. Szczegóły w wywiadzie dla TVreklama ujawnił nowy medialny włodarz, Arkadiusz Tańcula.
- Był telefon do nas, do Prime’u, że chciałby wyjaśnić nas, mnie i "Szalonego" w walce dwóch na jednego. Ja mu powiedziałem, że stary, nie ma problemu, wszystkie badania mam porobione, mogę wbić na doping, zrobić sto kilogramów. Co by nie mówić, on nie umie się bić. Jest duży, agresywny, w pierwszej rundzie jeszcze coś tam może, ale potem by się spompował. Myślę, że spokojnie mógłbym go na styczeń zrobić, nie ma najmniejszego problemu. Technicznie jest dużo słabszy ode mnie - mówił Tańcula.
Ze słów Tańculi wynika, że federacja Prime MMA nie przekreśla możliwości zakontraktowania Załęckiego. Czy dojdzie jednak do jego występu? Czas pokaże.