Znani freak-fighterzy zakończyli kariery! To było ich pożegnanie

Podczas gali Prime MMA 12 dwóch freak-fighterów odwiesiło rękawice na kołek po braku triumfów. Decyzja jednego może szczególnie zaskakiwać.
Gala Prime MMA 12 nie zawiodła. Do oktagonu weszli m.in. Robert Karaś, Natan Marcoń, Kamil Mataczyński czy Jacek Murański. Wszystkie walki dostarczyły sporo emocji i kontrowersji.
Dla dwóch zawodników sobotnie wydarzenie było momentem pożegnania się z freak-fightami. Już wcześniej finalne rozstanie z organizacją Prime MMA i sportami walki zapowiedział Adam Soroko.
Potwierdził swoje zamiary w wywiadzie po przegranym starciu z Jarosławem "Ninja Jarkiem" Sobonkiewiczem. Doznał on w nim zresztą kontuzji, a ta utrudniłaby mu powrót do oktagonu.
Zaskoczeniem mogła być jednak podobna decyzja Adriana Ciosa. Wcześniej nic nie zapowiadało, że zdecyduje się on na rozstanie z freak-fightami. Spekulowano wręcz o jego kolejnych starciach.
Decyzja ogłoszona po przegranym starciu z Pawłem "Prezesem FEN" Jóźwiakiem wydaje się jednak być nieodwołalna. Przynajmniej w kwestii kariery solowej. Aktywny pozostaje duet "Good Boys"!
"The Joker" zamierza jeszcze raz połączyć siły z Natanem Marconiem, aby zmierzyć się z Mariuszem Pudzianowskim. To potyczka zapowiadana już od dawna. Być może w końcu dojdzie do skutku.
- To mój last dance, moja ostatnia walka we freak-fightach. Wrócę tylko na jedną walkę: "Good Boys" kontra Mariusz Pudzianowski. A tak w klatce już mnie więcej nie zobaczycie - wyznał.
Soroko zgromadził osiem starć we freak-fightach. Zanotował dwie wygrane i sześć przegranych. W solowej karierze Cios wziął zaś udział w 12 potyczkach. Zaliczył pięć zwycięstw i siedem porażek.