Znany freak-fighter zdradził, ile zarobił w oktagonie. Zaskoczenie
Tomasz "Szalony Reporter" Matysiak zdradził stawki, jakie otrzymał za walki we freak-fightach. Te są niespodziewane.
Tomasz "Szalony Reporter" Matysiak jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych freak-fighterów. Jak dotychczas zawodnik stoczył trzy walki w organizacjach Clout MMA oraz High League.
W pierwszej federacji uległ Cezaremu Gołębiewskiemu i Jakubowi Rzeźniczakowi, zaś w drugiej rozprawił się z Michałem Cichym. Do tego dochodzi nieodbyte starcie z Jackiem Murańskim.
Po czasie zawodnik postanowił ujawnić, ile pieniędzy otrzymał za każdą z nich. Wysokość jego zarobków może zaskakiwać. Okazuje się, że były one sporo większe, niż starały się wcześniej szacować media.
- Za pierwszą walkę, z Jackiem Murańskim, która się nie odbyła, miałem 150 tysięcy. To było bardzo dużo jak na moją rozpoznawalność wtedy. Ale wiedziałem, że to raczej nie dojdzie do skutku - przyznał.
- Wywalczyłem sobie więc również 40 tysięcy za przygotowanie. No i obie konferencje. Dostałem gratyfikację dla najbardziej aktywnego uczestnika obu konferencji High League, czyli zadymiarza numer jeden. Po 15 tysięcy - dodał Matysiak na kanale Zurnalistapl.
Matysiak przekazał również, że otrzymał po około 100 tysięcy złotych za starcia z Cichym oraz Gołębiewskim. Dużo więcej dostał natomiast za pojedynek z Rzeźniczakiem.
Powiedział jednak, że był to kontrakt łączony. Pełną pulę miał zarobić po konfrontacji z Tomaszem "Gimperem" Działowym na gali Clout MMA 6, która nie doszła do skutku.
Freak-fighter pozostaje nieaktywny od przeszło roku, bowiem obie organizacje, dla których występował, już nie istnieją. Obecnie na rynku działają dwie federacje: Fame MMA i Prime MMA.