Apoloniusz Tajner opowiedział o dramatycznym wypadku Kamila Stocha na skoczni. "Mogło się skończyć tragedią"

Apoloniusz Tajner opowiedział o dramatycznym wypadku Kamila Stocha na skoczni. "Mogło się skończyć tragedią"
Marcin Bulanda / PressFocus
Kamil Stoch jako junior miał dramatycznie wyglądający wypadek na skoczni. - Mogło się skończyć nawet tragedią - wspomina Apoloniusz Tajner.
W 2004 roku nietypowy wypadek na Wielkiej Krokwi przydarzył się Wolfgangowi Loitzlowi. Austriak spadł z belki startowej i zaczął zsuwać się po najeździe. Niewiele brakowało, a spadłby z progu. Wyhamował w ostatniej chwili.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zjazd Austriaka można było obejrzeć w transmisji telewizyjnej. Niewiele osób dotąd wiedziało, że w przeszłości podobny wypadek przydarzył się Kamilowi Stochowi. Doszło do niego na skoczni w Ramsau. Najlepszy polski skoczek miał wtedy 14 lat.
O zdarzeniu w rozmowie z portalem TVP Sport opowiedział Apoloniusz Tajner. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przyznał, że doszło do niego w trakcie treningu. Stoch miał akurat przesunąć w dół belkę startowym.
- W tamtych czasach gimnastyka tego typu nie była niczym nadzwyczajnym. Wymagała jednak pewnej koncentracji. Kamil, żeby dobrze zamontować deskę, przeszedł w butach skokowych na drugą stronę, ale źle postawił stopę. Poślizgnął się i w ułamku sekundy zaczął zsuwać głową w dół - powiedział Tajner dla TVP Sport.
Na szczęście Stoch zdołał się obrócić i z progu spadł nogami do przodu. Tajner, który natychmiast ruszył pod próg, przyznał, że pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją.
- Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby nie zdążył się obrócić. O ile pamiętam, skończyło się obitymi piętami, ale niczym poważniejszym. A mogło nawet tragedią - powiedział Tajner.
W najbliższy weekend skoczkowie będą rywalizować w Zakopanem. W piątek odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. Na sobotę zaplanowano rywalizację drużynową.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski14 Jan 2021 · 12:26
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również