Brutalne słowa Kubackiego. "Spadam jak kamień w wodę"

Dawid Kubacki wciąż nie może wrócić do formy. 34-latek podsumował swoją dyspozycję na antenie Eurosportu po pierwszej serii konkursu w Garmisch-Partenkirchen.
Kubacki od początku sezonu skacze na niezadowalającym poziomie. Słabe wyniki skłoniły Thomasa Thurnbichlera do odsunięcia go przy okazji konkursów w Engelbergu.
34-latek wrócił do kadry na Turniej Czterech Skoczni. W jego próbach nie widać jednak wielu pozytywów. W Oberstdorfie nawet nie udało mu się przebrnąć przez kwalifikacje.
Można wyczuć, że relacje Kubackiego z Thurnbichlerem nie układają się najlepiej. Niedawno został zapytany przez Kacpra Merka o to, kiedy to wszystko się popsuło. Skoczek odpowiedział, że 2,5 roku temu, co skojarzono z początkiem kadencji obecnego trenera. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
W środę Kubackiemu nie udało się awansować do drugiej serii w Garmisch-Partenkirchen. Skoczył 121,5 metra, co przełożyło się dopiero na 45. miejsce. Przegrał w parze z Michaelem Hayboeckiem, który huknął 145 metrów. Pobił tym samym rekord skoczni, który należał właśnie do Kubackiego.
- Czy to, że zabrał mi rekord było przykre? Taki jest sport, to się zdarza i po prostu był lepszy, poleciał dalej. Z tym się nie ma co kłócić, oddał bardzo dobry skok. Na czucie ja zrobiłem to, co chciałem, szło to za tymi wskazówkami, niby ta wysokość za progiem się pojawiła, ale na dole dalej to nie odlatuje. Jest ten moment za progiem, gdzie wydawałoby się, że to lepiej pójdzie, ale na dole nie niesie. I spadam jak kamień w wodę przed czerwoną linię, co nie jest przyjemne - powiedział Kubacki w rozmowie z Eurosportem.
- Teraz trzeba się dobrze pogłowić, jak to dalej rozegrać. Trzeba w tym spokoju, bo jak znowu zaczniemy szukać drobnostek, które mogłyby pomóc, to się będziemy rozdrabniać. I to nie ma większego sensu. W tym momencie moja praca polega na tym, żeby ze skoku na skok złapać rytm, luz i energię z progu. Wydawało mi się, że ta energia pojawia się w większym stopniu, ale jak jej nie było przez dwa lata, a teraz pojawiło się ociupinkę, to wydaje mi się, że to powinno lecieć, ale mamy 5-10% tej energii, a nie 90% - dodał.
Trzecie zawody w Turnieju Czterech Skoczni odbędą się 4 stycznia. Skoczkowie będą rywalizować w Innsbrucku.