Skoki narciarskie upodobnią się do... tenisa? Zaproponowano zaskakujące rozwiązanie

Skoki narciarskie upodobnią się do... tenisa? Zaproponowano zaskakujące rozwiązanie
Rafał Rusek/Pressfocus
Już w najbliższych latach Puchar Świata w skokach narciarskich mogą czekać kolejne zmiany. Zasady dyscypliny mają się upodobnić do reguł rządzących Formułą 1 czy... tenisem.
W ostatnim czasie doszło do spotkania dyrektora Pucharu Świata, Sandro Pertile, z działaczami z Norwegii oraz Stanów Zjednoczonych. Spotkanie nie miało charakteru oficjalnej dyskusji, lecz poczyniono wstępne ustalenia, które niebawem zostaną najpewniej przedyskutowane w szerszym gronie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Uczestniczący w rozmowach Clas Brede Braethen przyznał, że dyscyplina potrzebuje ekspansji na zupełnie nowe rynki, gdyż na obecnych powoli wyczerpują się możliwości jej rozwoju. W związku z tym najbliższa przyszłość może przynieść szereg zmian w celu zwiększenia popularności skoków.
Rywalizacja miałaby przede wszystkim potrwać znacznie dłużej. Cykl rozpoczynałby się zdecydowanie wcześniej, niż w listopadzie, a znacznie częściej niż dotychczas używanoby rozwiązań hybrydowych. Całkowitej przebudowie miałby też ulec system punktowania poszczególnych zawodów.
Obecnie każde zawody Pucharu Świata są punktowane tak samo. Z kolei propozycja Pertile zakłada, że skoki zaczerpnęłyby niektóre wzorce z Formuły 1 oraz tenisa. Najwięcej punktów dostawaliby skoczkowie uczestniczący w najbardziej prestiżowych konkursach, a kwalifikacje miałyby większy wpływ na ich przebieg.
- Trochę tak, jak jest w tenisie. Oprócz zawodów Wielkiego Szlema odbywają się również inne turnieje. Najwyżej punktowane konkursy nie musiałyby odbywać się w każdy weekend. Ten sport musi się stać bardziej globalny. Potrzebujemy większej liczby krajów do udziału w zawodach - powiedział Clas Brede Braethen w rozmowie z "Dagbladet".
Działacze zakładają też wprowadzenie zmian w wielkości skoczni do lotów. Parametry Vikersundbakken, gdzie w 2017 roku Stefan Kraft osiągnął dotychczasowy rekord lotu (253,5 metra), mają ulec zmianom. Przebudowa ma zagwarantować skoczkom osiąganie wyników w granicach 260-265 metrów.
- Próbujemy na nowo przyjrzeć się skokom. Chcemy je rozwinąć, by stały się jeszcze bardziej ekstremalne i spektakularne. Większa liczba konkursów na skoczniach mamucich sprawi, że zainteresowanie skokami zdecydowanie wzrośnie. Trzeba także organizować więcej turniejów takich jak Turniej Czterech Skoczni i Raw Air - dodał Braethen.
Zmiany nie wejdą w życie w najbliższych sezonach. Mogą nastąpić najwcześniej za trzy lata. Wszyscy obradujący mieli się jednak zgodzić, że całkowita reforma jest jedyną właściwą drogą dla rozwoju skoków.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler04 Nov 2023 · 17:14
Źródło: Dagbladet

Przeczytaj również