Stoch zabrał głos na temat końca kariery. "Mam wrażenia, że media czekają, aż powiem, że nie będę skakać"

Stoch zabrał głos na temat końca kariery. "Mam wrażenia, że media czekają, aż powiem, że nie będę skakać"
IOPP Share/Pressfocus
Kamil Stoch udzielił wywiadu na łamach portalu "WP Sportowe Fakty". 35-latek opowiedział o kontynuowaniu kariery oraz problemach rodzinnych Dawida Kubackiego.
Stoch to jeden z najbardziej doświadczonych, a jednocześnie utytułowanych skoczków. Trzykrotny mistrz olimpijski często bywa pytany o ewentualny koniec kariery. Zawodnik nie ukrywa, że ten temat powoli go męczy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mam wrażenie, że media czekają, aż powiem, że nie będę skakać. Będą miały o czym pisać i tę wiadomość przekażą całemu narodowi. Staram się podchodzić do tego z dystansem. To moja decyzja. Kiedy zdecyduję się na taki krok, na pewno o tym powiadomię. Ale ta informacja wyjdzie wyłącznie ode mnie - podkreślił Stoch na łamach "WP Sportowe Fakty".
- Do przyszłości podchodzę jak do wyzwania. Nie stawiam sobie konkretnych granic, barier i dat. Dopóki nie zdecydowałem się zakończyć zawodowej kariery, robię wszystko, aby być najlepszym. A jeśli to aktualnie jest niemożliwe - jednym z najlepszych - kontynuował.
Stoch został również zapytany o sytuację Dawida i Marty Kubackich. Żona skoczka musiała być hospitalizowana ze względu na poważne problemy kardiologiczne. Wczoraj Kubacki przekazał budującą wiadomość na temat powrotu małżonki do domu, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
- Nie chcę się rozwodzić na ten temat, po pierwsze uważam, że to jest bardzo osobista sprawa Dawida. Zbyt wiele osób o niej się wypowiadało. Wiadomo, że wszyscy się martwili, bo Dawid jest obecnie dobrem narodowym, ale o tematach tak prywatnych powinni mówić wyłącznie ludzie bezpośrednio z nim związani - stwierdził Stoch.
- Ja mogę skomentować sprawę jedynie od strony czysto sportowej. Mianowicie, tak, wstrząs był duży, ale bardziej dlatego, że ktoś z naszej ekipy musiał opuścić zawody w ważnym momencie. Przed nami były konkursy drużynowe, ponadto Dawid walczył nie tylko w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale też Raw Air. To przykre, że los odebrał mu szansę na lepszy ostateczny rezultat. Najsilniejszy punkt naszej drużyny, czyli Dawid, musiał wycofać się z zawodów. Wszyscy jednak rozumieliśmy, jak ważne to sprawy. Rodzina jest najistotniejsza i nie ma znaczenia, czy walczy się o mistrzostwo olimpijskie czy kryształową kulę. Sukcesy przemijają, a rodzina to fundament, którego nigdy nie powinno się zostawiać samemu sobie - dodał.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos15 Apr 2023 · 07:49
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również