Stoch zaczął bić brawo dziennikarzowi. "Zastanawiam się, jak długo nad tym myślałeś"

Stoch zaczął bić brawo dziennikarzowi. "Zastanawiam się, jak długo nad tym myślałeś"
screen Eurosport
Kamil Stoch udzielił zaskakującego wywiadu Eurosportowi. Zaczął go od śmiechu i oklasków pod adresem rozmawiającego z nim Kacpra Merka.
Z występu w kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Engelbergu mógł być zadowolony tylko Kacper Tomasiak, który zajął 10. miejsce. Pozostali Polacy skakali słabo. Piotr Żyła był 27., Dawid Kubacki - 37, Kamil Stoch - 38, Maciej Kot - 42., a Paweł Wąsek - 51. Takie wyniki nie wróżą niczego dobrego przed dalszą częścią sezonu i igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kryzys w polskich skokach trwa już kolejny sezon. Stocha o powód słabej formy po piątkowych kwalifikacjach próbował pytać Kacper Merk z Eurosportu.
- Ode mnie dzisiaj jedno proste pytanie. Dlaczego to nie leci tak, jakbyś chciał, żeby leciało? - zapytał reporter.
Stoch zareagował w zaskakujący sposób. Zaśmiał się i zaczął klaskać.
- Brawo Kacper. Zastanawiam się, jak długo myślałeś nad tym pytaniem... - wypalił trzykrotny mistrz olimpijski.
- Jest jak jest. Nie będę nawet tego komentował, bo to jest bez sensu. Ani się nie będę tłumaczył, ani też nie będę komentował. No po tak jest... Trzeba poszukać, co można zrobić lepiej i spróbować to jutro zrobić - dodał.
Stoch obiecująco rozpoczął obecny sezon. Po konkursach w Lillehammer, w których był 13. i 12., mogło się wydawać, że jego forma pójdzie do góry. Tak jednak się nie stało - dotąd nie pobił wyników z Norwegii. Mało tego: w trzech z siedmiu kolejnych konkursów nie zdobył nawet pucharowych punktów. W Engelbergu nie potrafił wyjaśnić, co jest przyczyną tej zapaści.
- Nie psuję skoków, bo tak chcę. Tak po prostu jest. Coś się zacięło i albo to trzeba przemęczyć, albo po prostu spróbować zrobić coś zupełnie innego. Coś niekonwencjonalnego. Ale co to jest? Co by to mogło być, to nie wiem. To jest też dla mnie bolesne i nawet trudno mi się o tym mówi. We mnie się gotuje. Nie chcę po prostu użyć słów, których będę później żałował. A chętnie uciąłbym ten temat już po pierwszym słowie. Ale jest jak jest i też się trzeba z tym zmierzyć, też się muszę zmierzyć z tobą, z mikrofonem... - mówił Stoch.
- Na razie nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytania. I to też proszę, żeby zaakceptować i spróbować uszanować. Natomiast jakkolwiek by nie było i tak się cieszę, że tu jestem, bo lubię Engelberg, uwielbiam to miejsce. Skocznię też bardzo lubię, chociaż z roku na rok coraz bardziej daje mi popalić. No ale taki sport sobie wybrałem. Mogłem sobie wybrać coś innego. Mogłem już dawno skończyć, siedzieć teraz przed kominkiem i po prostu się śmiać, albo lamentować, albo robić cokolwiek innego, ale jestem tutaj. No i co. Albo teraz się załamię i spuszczę głowę, albo po prostu spróbuję zrobić coś - podsumował.
Pierwsza okazja, żeby "zrobić coś", już w sobotę. Początek konkursu zaplanowano na 16:00.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 19:43
Źródło: Eurosport

Przeczytaj również