Tomasiak, jaka szkoda! Mogło być tak genialnie

Tomasiak, jaka szkoda! Mogło być tak genialnie
Tomasz Jastrzebowski / pressfocus
Kacper Tomasiak nie utrzymał bardzo wysokiego miejsca po pierwszej serii zawodów w Klingenthal. Młody Polak znów zapunktował, ale nie takim poziomie, jaki obiecał w otwierającym skoku.
W serii próbnej Polacy nie zaprezentowali się z dobrej strony. Do TOP20 załapał się tylko Kamil Stoch, o czym pisaliśmy TUTAJ. Kacper Tomasiak wylądował dopiero na 40. pozycji. Niepokój okazał się jednak nieuzasadniony, przynajmniej jeśli chodzi o młodego zawodnika.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tomasiak kapitalnie bowiem pokazał się w pierwszej serii głównych zawodów. Skoczył 134 metry i chwilowo objął prowadzenie. Ostatecznie na półmetku był piąty!
Do serii finałowej awansowali też Maciej Kot (129 m), Kamil Stoch (129,5 m) i Piotr Żyła (130,5 m). Nie udało się natomiast Dawidowi Kubackiemu i Pawłowi Wąskowi.
W drugiej serii "Wiewiór" zaprezentował się słabiej. Po próbie na 122 metrów zajął ostatecznie 28. miejsce. Lokaty nie poprawił też Kot, który był 25. po skoku na 125 metrów.
Na tym nie koniec złych emocji. Stoch uplasował się na 20. pozycji po locie na 127,5 metra. Największym rozczarowaniem okazała się zaś druga próba Tomasiaka. 126,5 metra dało dopiero 18. lokatę.
Zawody w Klingenthal wygrał niezawodny Domen Prevc, który lideruje też w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Podium sobotnich zawodów uzupełnili jeszcze Philipp Raimund oraz Stefan Kraft.

Przeczytaj również