Mistrzostwa Europy U-21. Co to za turniej, kto będzie faworytem, jakie są szanse Polski i co można wygrać?

Startuje EURO U-21. Co to za turniej, kto będzie faworytem, jakie są szanse Polski i co można wygrać?
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Lata nieparzyste mogły być dotychczas kojarzone z drobnym wytchnieniem od futbolu reprezentacyjnego, ponieważ stanowiły przerwę między mundialem a Mistrzostwami Europy. W 2019, mimo braku tych dwóch wielkich imprez, sympatycy starć na szczeblu międzypaństwowym nie mogą być zawiedzeni. Dopiero co skończyły się Liga Narodów oraz Mistrzostwa Świata U-20 na naszych boiskach, a już w niedzielę rozpocznie się najciekawszy turniej młodzieżowy – EURO U-21.
Właśnie 16 czerwca na stadionie Sassuolo dojdzie do inauguracji 22. młodzieżowego EURO. Tym razem najwybitniejszych zawodników w tej kategorii wiekowej będziemy mogli obserwować na boiskach we Włoszech oraz w San Marino. Najlepsi piłkarze młodego pokolenia zaprezentują swoje umiejętności na stadionach takich pierwszoligowych ekip jak Sassuolo, Udinese czy Bologna.
Dalsza część tekstu pod wideo

Krótka historia EURO U-21

O Młodzieżowych Mistrzostwach Europy można powiedzieć, że jest to... dosyć młody turniej. Pierwsza edycja rozegrała się w 1978 roku, ale w niewielkim stopniu przypominała obecny wygląd imprezy. Początkowo w rozgrywkach finałowych brało udział 8 ekip, a faza play-offów rozgrywała się w formie dwumeczów.
Dopiero w 1994 roku doszło do zmiany przepisów – zaczęto wybierać gospodarzy imprez, a ćwierćfinały, półfinały i finały wreszcie były rozstrzygane w 90 minutach. Co ciekawe, zarówno pierwszą, jak i drugą edycję zmodyfikowanego EURO wygrała ta sama ekipa – Włochy. „Azzurri” są zresztą prawdziwymi hegemonami czempionatów w tej kategorii wiekowej.
W tym roku Włosi spróbują pokonać złą passę organizatorów turnieju. Gospodarze nigdy nie kończyli imprezy ze złotem, ale lepszych kandydatów do przezwyciężenia klątwy, niż utytułowanych „Azzurrich” nie można było znaleźć.
Zadanie nie będzie takie łatwe, ponieważ po raz drugi w historii w turnieju weźmie udział aż 12 ekip. Debiut powiększonego zestawu uczestników nastąpił 2 lata temu, gdy młodzieżowe EURO było rozgrywane na polskich boiskach.
Zmiana formatu znacznie zwiększyła rywalizację, ponieważ większa liczba drużyn wcale nie oznacza, że więcej ekip ma szansę na sukces. Nadal z fazy grupowej awansują tylko cztery drużyny, które od razu mierzą się w półfinałach. W 1/2 finału spotykają się zatem zwycięzcy trzech grup oraz najlepsza ekipa zajmująca drugie miejsce. W przypadku takiej samej liczby punktów kolejność czynników branych pod uwagę jest następująca:

- bilans bramkowy

- liczba zdobytych bramek

- miejsce w rankingu UEFA reprezentacji U-21 w dniu losowania grup
Tego typu zasady mają oczywiście wyeliminować wszelkiego rodzaju kunktatorstwo oraz oszczędzanie sił na spotkania fazy pucharowej. W końcu mówimy o turnieju młodzieżowym, gdzie pierwszorzędną kwestią powinna być promocja ofensywnego futbolu.

Przepustka do wielkiej kariery

Niech Was jednak nie zwiedzie zwrot „turniej młodzieżowy”. Mimo, że wszyscy uczestnicy mistrzostw mogli mieć maksymalnie 21 lat w momencie rozpoczęcia się eliminacji, poziom jest naprawdę wysoki. Wystarczy spojrzeć na plejadę gwiazd, które odbierały nagrodę dla najlepszego zawodnika EURO U-21. Większość z nich zapisała się złotymi zgłoskami również na kartach historii dorosłego futbolu.
Fabio Cannavaro zdobywał mundial oraz Złotą Piłkę, najlepszym piłkarzem świata był wybierany także Luis Figo, Juan Mata rok po wywalczeniu EURO U-21 sięgnął po ten sam tytuł z dorosłą reprezentacją, a nazwisk takich jak Suker, Blanc czy Pirlo również raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Ich wielkie kariery rozpoczynały się właśnie na turnieju tej rangi.
Aby zobaczyć na jak wysokim poziomie stoją młodzieżowe mistrzostwa Europy, wystarczy przyjrzeć się nazwiskom, które 2 lata temu wystąpiły w Polsce. Bohaterami poprzedniego EURO byli m.in. Guedes, Chillwell, Bernardeschi czy Gacinović, którzy teraz grają na najwyższym poziomie. W samym finale mogliśmy obserwować Gnabry’ego, Asensio, Kepę, Saula i wielu innych graczy, występujących obecnie w topowych klubach Europy.

Polska w „grupie śmierci”

Z kolei, aby podziwiać najbardziej obiecujących zawodników tego turnieju, trzeba będzie pilnie przyglądać się grupie A, w której poza prawdziwymi hegemonami wystąpi także Polska. Los zdecydowanie nie oszczędził podopiecznych Czesława Michniewicza.
Grupy EURO U-21
Sportbuzz
Włochy i Hiszpania to dwaj najwięksi faworyci całego turnieju. Szczególnie groźni będą gospodarze turnieju. Poza atutem własnych boisk, „Azzurri” mogą straszyć przede wszystkim ogromną piłkarską jakością. Zaniolo, Kean czy Chiesa to przecież jedni z najlepszych graczy młodego pokolenia.
O przygotowaniu Włochów do gry na najwyższym poziomie najlepiej świadczy fakt, iż spośród całej kadry tylko dwóch zawodników nie grało w tym sezonie na najwyższym poziomie rozgrywkowym – trzeci bramkarz, którym jest Lorenzo Montipo oraz pomocnik Sandro Tonali. Cała reszta to zawodnicy klubów z Serie A.
Niewiele mniej okazale prezentuje się kadra kolejnych grupowych rywali Polaków, czyli reprezentacji „La Rojy”. 2 lata temu Hiszpanie musieli uznać wyższość Niemców w meczu finałowym, ale tym razem podopieczni Luisa de la Fuente znów jadą tylko w jednym celu – zdobycia złota.
Hiszpanie znajdują się w analogicznej sytuacji do Włochów. Lwia część kadry składa się z zawodników występujących w najwyższej hiszpańskiej klasie rozgrywkowej. Mieszankę reprezentantów Barcelony, Realu, Athletiku czy Betisu uzupełniają jeszcze Fabian Ruiz z Napoli, który w poniedziałkowym meczu ze Szwecją zanotował nawet asystę w dorosłej kadrze, Jorge Mere, Aaron Martin i Dani Olmo.
Trzecim rywalem Polaków, który na papierze wydaje się być jedyną ekipą w zasięgu podopiecznych Michniewicza jest kadra Belgii. Nie radziłbym jednak lekceważyć „Czerwonych Diabłów”, ponieważ mówimy tutaj o drużynie, która przebrnęła przez eliminacje bez porażki. 8 zwycięstw i 2 remisy w grupie z m.in. Węgrami, Turcją i Szwecją można uznać za dobry wynik. Polska do żadnego starcia nie będzie zatem podchodziła w roli faworyta.

Historyczny awans to dopiero początek przygody

Niepodważalna klasa rywala nie sprawia naturalnie, że podopieczni Michniewicza jadą do Włoch w roli turystów. Ta kadra już udowodniła, że startowanie z pozycji „underdoga” wychodzi jej bardzo dobrze. Boleśnie przekonała się o tym Portugalia, która w barażach o awans na turniej musiała uznać wyższość „Biało-czerwonych”.



Polacy mimo sinusoidalnej formy w eliminacjach, którego najlepszym dowodem był remis z Wyspami Owczymi, oraz porażki w domowym meczu z Portugalią odwrócili losy awansu. Spotkanie w Chaves już przeszło do historii piłki młodzieżowej w naszym kraju.
Sensacyjne wyeliminowanie faworyzowanej ekipy nie sprawia oczywiście, że „Biało-czerwoni” osiądą na laurach. Skoro udało się pokonać portugalską konstelację z gwiazdami pokroju Joao Felixa i Diogo Joty to czemu nie stawić czoła Włochom czy Hiszpanom? Lepsza okazja na sukces reprezentacji młodzieżowej może się przez długi czas nie powtórzyć, ponieważ po prostu trudno będzie znaleźć szkoleniowca przewyższającego umiejętnościami obecnego selekcjonera.

Przegląd polskiej kadry

Czesław Michniewicz niczym pozostali trenerzy grupowych rywali postawił w znacznej mierze na zawodników z rodzimych stron. W kadrze „Biało-czerwonych” znajduje się piętnastu graczy Ekstraklasy, trzech występujących na co dzień na zapleczu polskiej ligi, a uzupełnienie kadry stanowi pięciu przedstawicieli klubów zagranicznych.
I to bez dwóch zdań gracze spoza polskich rozgrywek są niekwestionowanymi filarami reprezentacji. Dostępu do polskiej bramki będzie strzegł Kamil Grabara, który w zakończonym sezonie rozegrał 22 spotkania i zanotował 7 czystych kont. Wszystko miało miejsce w duńskim Aarhus GF, do którego 20-letni golkiper został wypożyczony z Liverpoolu.
Szczęścia na wypożyczeniu musiał także szukać inny reprezentant wielkiej angielskiej marki – Krystian Bielik. 21-latek nie mógł liczyć na minuty w pierwszej drużynie Arsenalu, zatem postanowił udowodnić swoją jakość na niższym poziomie rozgrywkowym. Bielik to prawdziwa ostoja kadry, zatem jego dobre występy w Charltonie mogą tylko napawać optymizmem przed nadchodzącym EURO.
Martwić może za to stan Dawida Kownackiego, który doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda. Nadal nie wiadomo czy absolutny lider młodzieżowej reprezentacji będzie gotowy do gry, a jeśli tak, to w którym meczu. Polska rozpocznie mistrzostwa od spotkania z teoretycznie najłatwiejszym rywalem, czyli Belgią. Obecność naszego znakomitego snajpera znacząco zwiększyłaby szanse podopiecznych Michniewicza na zwycięstwa.
Gdyby uraz Kownackiego okazał się nazbyt poważny, jego miejsce na środku ataku prawdopodobnie zająłby Karol Świderski. Napastnik PAOK-u rozegrał świetny sezon, ale trzeba pamiętać, że w kadrze Michniewicza 22-latek zagrał 9 meczów i w żadnym z nich nie znalazł drogi do siatki. Pozostaje mieć nadzieję, że renesans Świderskiego w lidze greckiej zaowocuje także dobrym występem z orzełkiem na piersi.

Bilety na Igrzyska Olimpijskie

Skuteczność napastników to absolutna podstawa, jeśli Polska w ogóle myśli o tym, aby nawiązać rywalizację z hegemonami o wyjście z grupy. A jest o co grać, ponieważ możliwość gry o medal EURO to tylko jedna z bonifikat dla najlepszych ekip fazy grupowej.
Historia pokazuje, że drużyny, które uzyskały awans na Igrzyska Olimpijskie poprzez dobry występ na EURO U-21 są naprawdę niezwykle groźne. Niemcy w trakcie Mistrzostw Europy w 2015 roku dotarli do fazy 1/2, gdzie zostali rozgromieni przez Portugalczyków aż 5:0, ale już w trakcie Igrzysk zdobyli srebrny medal. W 2004 roku Włosi napędzeni zdobyciem tytułu dla najlepszej młodzieżowej ekipy „Starego Kontynentu” sięgnęli także po złoto olimpijskie.
Polacy także notowali wielkie osiągnięcia w trakcie IO. „Biało-czerwoni” 7 razy wystąpili na tym turnieju i chociaż ta liczba nie powala na kolana, to wystarczyła, by sięgnąć aż po 3 medale.
Bardzo dobre występy drużynowe szły w parze z promocją poszczególnych zawodników. W 1972 roku królem strzelców turnieju został Kazimierz Deyna, w 1976 Andrzej Szarmach, a w 1992 Andrzej Juskowiak. Nietrudno zauważyć, ze polska reprezentacji, jeśli już zyskiwała szansę udziału w Igrzyskach Olimpijskach, to wykorzystywała ją w pełni. Awans na przyszłoroczny turniej w Tokio będzie horrendalnie trudny do wywalczenia, ale jeszcze nie spisujmy podopiecznych Michniewicza na straty.

Turniej przez wielkie „T”

Szanse Polaków na wyjście z grupy EURO nie są oczywiście zbyt duże, ale warto z uwagą śledzić nadchodzący turniej nie tylko pod kątem wyniku osiągniętego przez Polaków. Dla „Biało-czerwonych” już sam awans do fazy grupowej jest wielkim osiągnięciem.
Niezależnie od ostatecznego rezultatu „Orłów Michniewicza” zbliżające się EURO będzie prawdziwą gratką dla wszystkich fanów futbolu na najwyższym poziomie. W grze ujrzymy zawodników, przed którymi kariery dopiero stoją otworem, ale o niski poziom widowisk raczej nikt nie musi się martwić.
Poza grupowym starciem na miarę finału w postaci meczu Włochy - Hiszpania elektryzująco zapowiadają się także pojedynki obrońców tytułu - Niemców z Serbią, w szeregach której ujrzymy np. jednego z nowych „Galacticos” – Lukę Jovica.
Szlagierem fazy grupowej można bez wątpienia uznać także starcie Francuzów z Anglikami, którzy znajdują się w grupie C. Tylko w tym jednym meczu będzie okazja do delektowania się grą tak utalentowanych zawodników jak Guendouzi, Aouar, Upamecano, Foden, Wan-Bissaka i Maddison.
Turniej rozgrywany na boiskach we Włoszech i San Marino rozpocznie się w niedzielę, ale już teraz możemy Wam zagwarantować ogromną dawkę emocji oraz czystych piłkarskich umiejętności serwowanych przez najzdolniejszych zawodników Starego Kontynentu.
Mimo, że jest to z pozoru tylko turniej młodzieżowy, każdy z jego uczestników na pewno da z siebie 100, a jeśli to możliwe nawet 200%. W końcu nagrodą nie jest tylko okazały puchar, ale także przepustka do świata futbolu na bezsprzecznie najwyższym poziomie.
Figo, Pirlo i Cannavaro już skorzystali z tej okazji. Teraz czas na narodziny nowych gwiazd. Przed Fodenem, Keanem, ale również Dziczkiem czy Kownackim stoi niepowtarzalna szansa udowodnienia swojej jakości oraz transformacji z jeszcze niedoświadczonego juniora w gwiazdę światowego formatu.
Na Meczykach relacje na żywo z każdego meczu reprezentacji Polski. Pierwsze starcie, z Belgią, już dziś o 18.30.
Mateusz Jankowski

Przeczytaj również