Szymon Marciniak nie wyklucza wyjazdu do Arabii Saudyjskiej. Polak odniósł się do tematu. "Przemyślę kwestię"

Nieco ponad tydzień temu informowaliśmy jako pierwsi, że Szymon Marciniak ma lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Polak nie wyklucza, że z niej skorzysta. Jednocześnie kusi go jednak przejście do historii światowego futbolu. Rozmawiał na ten temat z "TVP Sport".
Szejkowie z Bliskiego Wschodu chcą sprowadzić do siebie nie tylko topowych piłkarzy, ale też najlepszych sędziów. Efektem jest kusząca oferta dla Szymona Marciniaka. Obszernie pisaliśmy o niej TUTAJ.
- Na tę chwilę mówię "pomidor". Chcę skupić się na urlopie. Podejmę decyzję wspólnie z rodziną. Świat szybko się zmienia. Sędziowie migrują bardzo często - przyznał Marciniak.
- Są możliwości, by zmienić miejsce zamieszkania. To nic odkrywczego. Z drugiej strony nie jest mi w Polsce aż tak źle, że muszę uciekać i się wyprowadzać. Przemyślę kwestię - dodał.
Marciniak jest jednym z dwóch sędziów - obok Howarda Webba - który w jednym sezonie poprowadził finał mundialu i mecz o tytuł w Lidze Mistrzów. Teraz Polak może zostać najbardziej utytułowanym arbitrem w historii. Sam ma tego świadomść.
- Z tyłu głowy mam myśli, że kolejny finał sprawi, że będziemy – wspólnie z moją drużyną – najbardziej utytułowanymi sędziami w historii. Czy to będą mistrzostwa Europy, igrzyska olimpijskie czy klubowe mistrzostwa świata, każdy z takich meczów sprawi, iż będziemy absolutnym topem w historii - podkreślił.
- Chociaż dla mnie medale i puchary nie są najważniejsze. Nieważne, co się wydarzy, dla mnie największym sędzią był i zawsze będzie Pierluigi Collina. Wytyczył nam nową drogę. Cieszę się, że ludzie mnie do niego równają. Trudno jest wejść na szczyt - zakończył.