Takie rzuty karne tylko w Ekstraklasie. Chciał błysnąć "panenką", przelobował bramkę [WIDEO]

Takie rzuty karne tylko w Ekstraklasie. Chciał błysnąć "panenką", przelobował bramkę [WIDEO]
twitter
Choć wolelibyśmy informować o wspaniałych akcjach w meczach Ekstraklasy, piłkarze z naszej ligi nikogo nie rozpieszczają. W sobotnich spotkaniach byliśmy świadkami dwóch fatalnie wykonanych rzutów karnych.
Pierwszy miał miejsce w starciu Pogoni Szczecin i Śląska Wrocław. Przyjezdni już w 5. minucie mogli objąć prowadzenie, albowiem sędzia wskazał na wapno, a do uderzenia szykował się Erik Exposito. Wykonujący rzut karny oddał jednak koszmarny strzał - uderzenie było rodem z futbolu amerykańskiego, po którym piłka poszybowała wysoko nad bramką gospodarzy. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 0:0.
Dalsza część tekstu pod wideo
Strzał gracza gości spotkał się z ironicznymi komentarzami na Twitterze. - Piłka po karnym Exposito właśnie spadła na ziemię - napisał Przemysław Michalak z redakcji Weszło.com.
Jak się okazało, nie był to koniec popisów technicznych piłkarzy z naszej Ekstraklasy. Kolejnej ich porcji dostarczył mecz Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy, przy remisie 1:1, gospodarze otrzymali rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Daniel Bartl. Pomocnik próbował popisać się swoimi umiejętnościami i uderzył tzw. "panenką" - nie byłoby w tym nic złego, tylko że... przelobował bramkę.
Ogólnie w pięciu meczach bieżącej kolejki zmarnowano już cztery karne. W piątek jedenastek nie wykorzystali Igor Angulo z Górnika Zabrze oraz Flavio Paixao z Lechii Gdańsk.

Przeczytaj również