Abramowicz o relacjach ze Świątek. Powiedziała to wprost

Abramowicz o relacjach ze Świątek. Powiedziała to wprost
IMAGO / pressfocus
Sposób funkcjonowania sztabu Igi Świątek budzi spore emocje. Do zarzutów pod swoim adresem odniosła się Daria Abramowicz.
Psycholożka pracuje ze Świątek od początku wielkiej kariery. Nie brakuje głosów, że przez ten czas wyszła z roli, a jej relacje z tenisistką stały się zbyt bliskie. Takie wątpliwości wyraził m.in. psycholog sportu Paweł Habrat.
Dalsza część tekstu pod wideo
Abramowicz odpiera te zarzuty. Według niej istnieje powszechne niezrozumienie dotyczące jej zadań w ekipie Świątek.
- Sposób pracy w psychologii sportowej, zwłaszcza współcześnie, w tym zawodowym sporcie i na tym poziomie, to nie jest praca terapeutyczna, ona nie zakłada relacji terapeuta-pacjent. Nie jestem psychoterapeutką. Poddaję się regularnej superwizji, głównie za granicą, i interwizji. Weryfikuję swoją pracę, dokształcam się, ale w psychologii sportowej zawodnik nie jest pacjentem - wyjaśnił Abramowicz w rozmowie z wyborcza.pl.
- Specyfika mojej pracy polega na przebywaniu przez długi czas w tym samym miejscu. Logistycznie i organizacyjnie nie bylibyśmy w stanie uciec od wspólnych podróży, wspólnych posiłków i spotkań. Tworzymy zawodowy zespół sportowy. Zespół działa w schemacie 300 dni w roku w bezpośrednim kontakcie, by wspólnie osiągnąć spójny cel, założony przez liderkę zespołu, dla której pracujemy. Zespół ma przejrzystą, asertywną komunikację. Jest w nim podział kompetencji, które są transparentnie uzupełniane w miarę zapotrzebowania. Iga wielokrotnie mówiła, że jest dumna z tego, jaki zespół stworzyła, i za każdym razem chodziło jej nie tylko o stronę sportową - dodała.
Według Abramowicz jej forma współpracy ze Świątek nie jest niczym niezwykłym w świecie sportu. Psycholożka przekonuje, że inni sportowcy korzystają z podobnego wsparcia.
- Pewnie, że tak, o ile spojrzymy poza tenis. Ale i tu mamy coraz więcej specjalistów treningu mentalnego, psychologów sportu, podróżujących z zawodniczkami i zawodnikami – choć nie tak często jak ja. W zespołach Formuły 1 pracują na stałe tzw. performance coaches, na ogół są to specjaliści od motoryki z mocnym przygotowaniem psychologicznym. Podróżują z zespołami, z kierowcami, pracują z nimi na co dzień. W ekipach tenisowych również widzę coraz więcej performance coaches. Iga była pierwsza, określiła, co chciała osiągnąć – z całkiem dobrymi efektami, jak sądzę - podkreśla Abramowicz.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 10:34
Źródło: wyborcza.pl

Przeczytaj również