Awantura między trenerami Igi Świątek i Magdy Linette. Gorąca dyskusja podczas US Open

Między trenerem przygotowania fizycznego Igi Świątek, Maciejem Ryszczukiem oraz trenerem Magdy Linette, Markiem Gellardem doszło do słownej przepychanki w mediach społecznościowych. Najpierw poszło o... piłki tenisowe, jednak później rozmowa zaszła dużo dalej.
W czwartek Magda Linette odpadła z singlowych zmagań US Open. W drugiej rundzie uległa Amerykance Jennifer Brady 1:6, 6:2, 2:6. Po zakończeniu spotkania uskarżała się na piłki, którymi gra się podczas turnieju.
- Nikt nie spodziewał się, że te piłki będą aż tak inne. One są cięższe, ale mają też inny filc. Myślę, że żadna zawodniczka, jeśli nie jest wystarczająco silna, nie jest do tego przyzwyczajona. To nie jest ok, bo w tenisie nie chodzi o to, aby siłowo nawalać, ile się tylko da, ale trzeba kontrolować to, co się robi - mówiła Polka w rozmowie z "PAP".
Po słowach 31-latki w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja. Jeden z użytkowników oznaczył pod nią trenera przygotowania fizycznego Igi Świątek, Macieja Ryszczuka. Na jego wpis szybko zareagował trener Magdy Linette, Mark Gellard.
- Wystarczy zobaczyć, jakie producent wskazał przeznaczenie dla tych piłek, na jaki typ kortów - napisał Ryszczuk na Twitterze.
- Na puszkach z piłkami Extra Duty jest napisane "idealne do dłuższej gry", a więc są one przeznaczone do gry pięciosetowej. O ile mi wiadomo, kobiety nie grają jeszcze w takim trybie - odpowiedział Gellard.
Trener pierwszej rakiety światowego rankingu miał inne zdanie od Brytyjczyka. Gellard odwecie zaatakował Polaka oraz jego podopieczną. Nie pozostało to jednak bez komentarza Ryszczuka.
- To się nazywa marketing. Twoja dziewczyna jest sponsorowana przez Red Bulla, ale nie spodziewam się, że wyrosną jej skrzydła. Chcesz wynaleźć koło na nowo? Po co naprawiać coś, co nie jest zepsute? - skomentował Brytyjczyk.
- Po pierwsze, nie jest sponsorowana przez Red Bulla od dwóch lat. Po drugie, ona nie jest "moją dziewczyną", a zawodniczką, z którą i dla której pracuję. Myślę, że dobrze jest okazywać szacunek. Jeśli chodzi o marketing, zakładam, że używasz jednego rodzaju butów na wszystkich nawierzchniach - odparł Polak.
Podczas czwartkowej dyskusji mężczyznom nie udało się dojść do konsensusu. Wpisy zostały jednak usunięte, co może oznaczać, że trenerzy dwóch najlepszych polskich tenisistek ostatecznie się porozumieli.
Magda Linette odpadła z zawodów w grze pojedynczej, lecz nadal rywalizuje w deblu w parze z Amerykanką Bernardą Perą. W piątkowym meczu drugiej rundy tenisistki zagrają przeciwko Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez. Z kolei na Igę Świątek w 1/8 finału singla czeka już Łotyszka Jelena Ostapenko. Spotkanie odbędzie się w sobotę.