Było gorąco i nagle taki powrót. Świątek pokazała klasę na Roland Garros

Iga Świątek awansowała do kolejnej rundy Roland Garros. Polka w dwóch setach rozprawiła się z Rebeccą Sramkovą.
Początek poniedziałkowego meczu był dość leniwy. Żadna z zawodniczek nie osiągnęła wyraźnej przewagi, pojawiało się sporo błędów. Kluczowy okazał się siódmy gem.
Wtedy to Świątek przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 4:3. W gemie dziewiątym powtórzyła ten wyczyn, dzięki czemu wygrała 6:3. Sramkova miała duże problemy z serwisem, trafiała zaledwie 56% pierwszego podania.
Druga partia wygląda inaczej, zaczęła się dla Polki po prostu źle. Świątek nie obroniła podania, a następnie przegrała gema przy serwisie rywalki. Po chwili Słowaczka prowadziła już 3:1.
Wtedy jednak w grze raszynianki pojawił się wyraźny zwrot. Reprezentantka biało-czerwonych zaczęła grać agresywniej, pewniej i szybciej. Dzięki temu wygrała cztery gemy z rzędu.
Przy stanie 4:3 Sramkova serwowała i znów miała spore problemy. Świątek prowadziła już 40:0, lecz rywalka wyrównała. Kolejne wymiany były kwestią wojny nerwów, a tę wygrała Świątek.
Następny gem okazał się ostatnim. Świątek kilkukrotnie efektownie i efektywnie zmieniła kierunek gry, co pozostawiło Słowaczkę bezradną. Drugi set zakończył się zwycięstwem Polki 6:3.
Tym samym raszynianka awansowała do 1/32 finału. Jej następną rywalką będzie Emma Raducanu lub Xinyu Wang.