Hurkacz gra dalej w Rzymie. Wystarczyły dwa sety
Hubert Hurkacz awansował do trzeciej rundy turnieju w Rzymie. 28-latek pokonał Pedro Martineza 6:1, 7:5.
Hurkacz po raz piąty w karierze zmierzył się z Martinezem. Cztery poprzednie pojedynki tej dwójki kończyły się triumfami wrocławianina.
"Hubi" rozpoczął sobotni mecz od obrony serwisu bez straty punktu. Martinez odpowiedział czterema wygranymi wymianami przy własnym podaniu. Przy prowadzeniu 2:1 Hurkacz wywalczył pierwsze przełamanie w tym spotkaniu.
Polak serwował bez zarzutu, nie dając rywalowi większych szans przy returnie. W efekcie po dwóch kwadransach prowadził już 4:1.
Końcówka pierwszego seta należała do Hurkacza. Ponownie przełamał on Hiszpana, po czym przy własnym serwisie domknął partię wynikiem 6:1.
Niestety, początek drugiej partii był naznaczony sporą liczbą niewymuszonych błędów Hurkacza. 28-latek stracił rytm i w niektórych wymianach oddawał punkty niemal za darmo. Martinez wykorzystał szansę, obejmując trzygemowe prowadzenie.
"Hubi" przebudził się przy wyniku 2:5. Przełamał Martineza, dwukrotnie obronił serwis, dzięki czemu doprowadził do remisu.
Końcówka meczu należała do Hurkacza. Polak wygrał drugiego seta 7:5, meldując się w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie. Tam jego rywalem będzie zwycięzca pojedynku Taylor Fritz - Marcos Giron.