Jest naprawdę źle! Szybki koniec Igi Świątek w Rzymie [WIDEO]

Jest naprawdę źle! Szybki koniec Igi Świątek w Rzymie [WIDEO]
Insidefoto / pressfocus
Iga Świątek niestety nie obroni tytułu mistrzyni kortów ziemnych w Rzymie. Polka już w trzeciej rundzie pożegnała się z turniejem, przegrywając z Danielle Collins 1:6, 5:7.
Poprzedni mecz tych tenisistek odbył się w trakcie igrzysk olimpijskich. W Paryżu Świątek pokonała Collins, która następnie nazwała Polkę fałszywą i nieszczerą. Zarzuciła jej, że na korcie zachowuje się inaczej niż poza nim. Ten mały konflikt mógł dodać tylko smaczku sobotniej rywalizacji w Rzymie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Już w pierwszym gemie Collins po mocnym forhendzie wypracowała sobie break pointa. Polka popełniła podwójny błąd serwisowy, co doprowadziło do przełamania. Amerykanka objęła dwugemowe prowadzenie po skutecznym bekhendzie.
Świątek początkowo kompletnie nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu. W trzecim gemie znów popełniła podwójny błąd serwisowy przy break poincie. W efekcie Collins prowadziła już 3:0.
W czwartym gemie Iga znów zbyt szybko chciała kończyć poszczególne akcje. W efekcie posyłała kolejne piłki w aut. Przy wyniku 0:4 Świątek oddała kolejne punkty za darmo, serwując w siatkę.
Jedynym sukcesem Świątek w pierwszym secie było ugranie jednego gema. Collins zasłużenie wygrała tę część spotkania 6:1.
Świątek rozpoczęła drugą partię od wypracowania trzech break pointów. Żadnego z nich nie wykorzystała, jednak nie poddała się. Przy grze na przewagi poczekała na błędy Collins, które nadeszły. Iga przełamała przeciwniczkę, otwierając wynik seta.
Wiceliderka rankingu WTA nie nacieszyła się długo prowadzeniem. Collins momentalnie zanotowała przełamanie powrotne. W trzecim gemie Amerykanka posłała kilka fenomenalnych serwisów.
Świątek nie potrafiła ustabilizować gry, udane akcje po trafionym pierwszym serwisie przeplatała prostymi błędami. Na szczęście z perspektywy Polki wynik był lepszy niż w pierwszej partii. Po ośmiu gemach drugiej odsłony utrzymał się remis.
Przy wyniku 4:4 Collins obroniła dwa break pointy i utrzymała serwis. Amerykance brakowało już tylko jednego gema do wygrania całego meczu. Sukces mogła przypieczętować przy podaniu Świątek w dziesiątej odsłonie. Miała nawet piłkę meczową, ale Polka zdołała się uratować i doprowadziła do stanu 5:5.
Collins nie zawiodła przy swoim podaniu i szybko wygrała jedenastego gema. Amerykanka poszła za ciosem w gemie serwisowym Świątek, w którym kolejny raz zdobyła przełamanie. Tym razem na wagę zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy.
Redakcja meczyki.pl
Adam KłosDzisiaj · 15:18
Źródło: własne

Przeczytaj również