Kosmici w Paryżu! Niebywały zwrot, nowy mistrz Roland Garros! [WIDEO]

Kosmici w Paryżu! Niebywały zwrot, nowy mistrz Roland Garros! [WIDEO]
IMAGO / pressfocus
Carlos Alcaraz znów to zrobił! Rewelacyjny Hiszpan swoim szalonym tenisem ograł Jannika Sinnera 4:6, 6:7 (4-7), 6:4, 7:6 (7-3), 7:6 (10-2). W pewnym momencie Hiszpan obronił trzy piłki meczowe.
Pierwszy set niedzielnego pojedynku bardzo długo był wyrównany. Pierwszy gem trwał w nieskończoność, żaden z zawodników nie zamierzał odpuszczać. Przy stanie 2:2 potknął się Sinner, który został przełamany. Alcaraz nie potrafił jednak tego wykorzystać.
Dalsza część tekstu pod wideo
Włoch błyskawicznie doprowadził do przełamania powrotnego. Co więcej, prowadząc 5:4 znów pokonał Hiszpana przy jego serwisie. Tym samym zdołał wygrać pierwszego seta, toczącego się przeszło godzinę.
Druga partia okazała się jeszcze większym wyzwaniem dla organizmów obu zawodników. Najpierw przełamany został Alcaraz, następnie zaś Sinner. Wobec wyniku 6:6 doszło do tie-breaku, w którym górą okazał się lider rankingu ATP. Wszystko za sprawą znacznie lepszego serwisu.
Trzecia część meczu w końcu trafiła na konto Alcaraza. Włoch miał niespodziewane problemy przy własnym podaniu, a jego rywal nie przestawał narzucać morderczego tempa. Obaj tenisiści biegali od linii do linii, uderzali tak mocno, że ich rakiety trzeszczały.
Finalnie Hiszpan zwyciężył 6:4, bez większych trudności obronił zaliczkę od stanu 5:2. To zapowiadało mnóstwo emocji w czwartym secie. Można było wręcz stwierdzić, że faworytem staje się Alcaraz, który do tej pory znacznie lepiej znosił ponad trzygodzinne batalie.
Wydawało się, że stanie się inaczej. Czwarty set to był koncert Sinnera. Włoch miał sposób na każde zagranie Hiszpana. Bezlitośnie uderzał tuż nad siatką, trafiał w linie, dochodził do każdej piłki. Dwukrotnie przełamał swojego przeciwnika, a sam nie stracił ani jednego podania.
Przy stanie 5:3 miał trzy piłki meczowe, ale Alcaraz zdołał się obronić. Dosłownie zmiażdżył Włocha. Nie tylko wyrównał, ale też objął prowadzenie i po tie-breaku zdobył drugiego seta.
W decydującym secie Sinner szybko napytał sobie biedy. Przegrał pierwszego gema serwisowego, dzięki czemu Alcaraz wysunął się na prowadzenie. Tego młody Hiszpan nie mógł nie wykorzystać. Przynajmniej w teorii, bo Paryż jeszcze raz zaskoczył.
Włoch odrobił stratę, ograł Hiszpana przy jego serwisie. Miał wynik 5:5 i serwował, co dawało pewien komfort. Utrzymał go - z dużym trudem - ale utrzymał. Prowadził 6:5. W kolejnym gemie odpowiedział jednak Alcaraz, co oznaczało super tie-breaka.
Na jego starcie Sinner nie obronił podania, a następnie jego rywal zdobył dwa punkty. W kolejnych wymianach Alcaraz dokończył dzieła zniszczenia. Pokonał Włocha 10-2 i zdobył tytuł Roland Garros. Pięć i pół godziny gry. Niebywałe.
Redakcja meczyki.pl
Hubert KowalczykWczoraj · 20:58
Źródło: własne

Przeczytaj również