Legenda tenisa wraca do gry. 45 lat i nie ma dość
Jedna z najlepszych tenisistek w historii znów jest w uderzeniu. Venus Williams po ponad roku przerwy wraca na kort.
Tenisistkom i tenisistom szybko przyjdzie się przebudzić po wielkoszlemowej rzeczywistości. Niebawem po zakończeniu wielkoszlemowego Wimbledonu rozpoczną się kolejne turnieje rangi WTA i ATP.
W kolejny poniedziałek wystartują m.in. zawody rangi WTA 500 i ATP 500 w Waszyngtonie. Kibice będą świadkami ciekawego wydarzenia, ponieważ powrót do rywalizacji potwierdziła Venus Williams.
Organizatorzy przyznali 45-letniej Amerykance dziką kartę do turnieju singlowego. Ta przyjęła zaproszenie. Tym samym siostra Sereny Williams powróci do tenisa po blisko półtorarocznej przerwie.
Ostatnio zagrała w zawodach rangi WTA 1000 w Miami w marcu 2024 roku. W pierwszej rundzie przegrała z Dianą Sznajder 3:6, 3:6. Po braku występów przez ponad rok wykreślono ją ze światowego rankingu.
- Jest coś naprawdę wyjątkowego w Waszyngtonie: energia, fani, historia. To miasto zawsze okazywało mi sporo miłości, więc nie mogę się doczekać, by znów tam zagrać - oceniła w social mediach.
Tenisistka przekazała w rozmowie z NBC News, że przez lata mierzyła się z błędnie zdiagnozowaną chorobą. Powiedziała, że cierpiała na mięśniaki macicy, choć lekarze uznawali jej objawy za bóle miesiączkowe.
- Jak złe by to nie było: ogromne krwawienia, jakich nie da się sobie wyobrazić. Moi lekarze mówili, że to normalne. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że coś jest nie tak - rzekła. Cierpiała przez to w milczeniu!
- Nie wiedziałam, że mięśniaki są naprawdę duże. Nie wiedziałam, że rosną i rosną - przyznała. Choroba, w połączeniu z adenomiozą, wymagała częstych przetoczeń żelaza. Na Wimbledonie 2016 potrzebna była nawet interwencja lekarza. Później Williams zdecydowała się jednak na zabieg usunięcia mięśniaków.
Williams ma na koncie 23 wygrane w zawodach wielkoszlemowych. Siedem z nich zaliczyła w turniejach singlowych, 14 w deblowych oraz dwie w mikstowych. Wygrywała też igrzyska olimpijskie czy WTA Finals.