Życiowy sukces Majchrzaka na Wimbledonie! Piękny sen trwa!

Trwa wspaniała przygoda Kamila Majchrzaka na Wimbledonie. Polak wygrał w trzech setach z Arthurem Rinderknechem i zagra w czwartej rundzie!
Majchrzak w tegorocznej edycji turnieju jest w życiowej formie. W pierwszej rundzie odprawił Matteo Berrettiniego, a w drugiej Ethana Quinna. Świetnie poradził sobie także z Riderknechem.
Kluczowy dla pierwszego seta okazał się szósty gem. Majchrzak zaczął go znakomicie, bo od prowadzenia 40:0. Polak wypracował sobie trzy break-pointy, ale nie potrafił postawić kropki nad "i". Rinderknech doprowadził do gry na przewagi.
W niej Majchrzak nie zmarnował już okazji. Najpierw wypracował kolejnego break-pointa, a po chwili cieszył się po nieudanym forhendzie rywala. 4:2!
Polak nie wypuścił z rąk szansy na wygranie seta. Pewnie wygrał dwa gemy serwisowe. Decydującego - do zera. 6:3 dla Polaka.
W drugim secie Majchrzak prowadził 4:2, ale nagle znalazł się w opałach. Rinderknech wygrał jednak trzy gemy z rzędu, a w czwartym wypracował sobie piłkę setową. Polak po grze na przewagi zdołał jednak się obronić i doprowadzić do stanu 5:5.
Wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku. Majchrzak rozpoczął go od prowadzenia 4:0. Wywalczonej na początku przewagi nie roztrwonił. Wygrał 7:4 i zapisał po swojej stronie drugą partię.
W trzecim secie obaj tenisiści utrzymywali swój serwis. Gra gem za gem doprowadziła do tie-breaka. W nimi inicjatywę miał Rinderknech. Francuz wypracował sobie piłkę setową, ale Majchrzak zareagował znakomicie. Najpierw się obronił, potem zdobył punkt na wagę meczbola, a później mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy!
Dla Majchrzaka awans do czwartej rundy to największe osiągnięcie w Wielkim Szlemie. Jego kolejnym rywalem będzie Nuno Borges albo Karen Chaczanow.