"Nie powiedziałbym, że gra dobrze". Janowicz umniejszył zwycięstwu Świątek

"Nie powiedziałbym, że gra dobrze". Janowicz umniejszył zwycięstwu Świątek
Źródło: IMAGO / PressFocus
Iga Świątek okazała się sensacyjną zwyciężczynią tegorocznego Wimbledonu. Jerzy Janowicz do tematu triumfu Polki podchodzi jednak z dużym dystansem.
Do tej pory Iga Świątek kiepsko wypadała na kortach trawiastych. Zmieniło się to podczas ostatniej edycji Wimbledonu. Była liderka rankingu WTA pokonała między innymi Danielle Collins, Clarę Tauson, Belindę Bencić czy Amanda Anisimovą i sięgnęła po trofeum.
Dalsza część tekstu pod wideo
W wielkim finale zagrała perfekcyjnie. Oba sety zwyciężyła w stosunku 6:0, 6:0, co jest rzeczą niespotykaną na tym poziomie w tenisie. Mimo tego Jerzy Janowicz uważa, że w sukcesie Świątek kluczową rolę odegrał poziom rywalek.
- Nie powiedziałbym, że Iga gra dobrze na trawie, bo tak naprawdę nie miała ani jednego poważniejszego egzaminu na Wimbledonie. Grała z dziewczynami dużo słabszymi tenisowo, nie grała tak naprawdę z żadną dziewczyną, która by mogła jej sprawić kłopoty na trawie. To były dziewczyny, które tak naprawdę uczą się trawy albo grają słabo na trawie. Po prostu drabinka otworzyła się Idze i Iga fantastycznie to wykorzystała - rzucił w Super Expressie.
- W tym roku nie miała na Wimbledonie ani jednego testu, więc ciężko to zero-jedynkowo ocenić. Nikt nie mógł postawić jej takich czysto tenisowych warunków - nie chodzi o samą trawę, tylko czysto tenisowe warunki, żeby przetestować Igę - dodał.
- Powiedziałbym, że nawet to zwycięstwo nie pogrzebie takich typowych problemów Igi, bo Iga zazwyczaj ma problemy - nazwijmy to nawet mentalnymi - jeżeli jest opór z drugiej strony. Jeżeli przeciwniczka nie stawia żadnego oporu i wszystko idzie zgodnie z planem po myśli Igi, no to wtedy nie widać po jej wyrazie twarzy ani zachowaniu, żeby były jakieś kłopoty. Problemy pojawiają się wtedy, gdy ten plan A nie do końca działa tak, jakby ona sobie życzyła, no bo z drugiej strony jest opór i wtedy te problemy się pojawiają - podsumował.
Janowicz, obecnie koncentrujący się na padlu, sam miał szansę na wygranie Wimbledonu. W 2013 roku dotarł do półfinału, w którym górą był późniejszy triumfator - Andy Murray (7:6, 4:6, 4:6, 3:6).
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiWczoraj · 17:59
Źródło: Super Express

Przeczytaj również