Osaka przyznała się do walki z chorobą. "Mój świat utknął w szarości"
Naomi Osaka przyznała się do walki z chorobą. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego przeżyła trudne chwile zaraz po najszczęśliwszym momencie w życiu.
W styczniu 2023 roku Naomi Osaka rozpłynęła się w powietrzu. Nikt, wspólnie z organizatorami Australian Open, w którym miała zagrać tenisistka, nie był w stanie się z nią skontaktować.
Kilka dni później 27-letnia Japonka zabrała głos, ujawniając powód swojej absencji. Oznajmiła, że zaszła w ciążę. Pół roku później urodziła córkę. Na kort wróciła już w styczniu 2024 roku.
Wówczas nikt nie miał pojęcia, że tenisistka poszukiwała w ten sposób ucieczki od doskwierającej jej choroby. Po narodzinach dziecka przeżywała jeden z natrudniejszych okresów w życiu.
Osaka zachorowała na depresję poporodową. Opowiedziała o dolegliwości w filmie dokumentalnym "Naomi Osaka: drugi set", który kilkanaście dni temu miał oficjalną premierę.
- Szczerze mówiąc, ja również miałam bardzo ciężką depresję poporodową i nie wiedziałam, jak sobie z nią poradzić. Przed porodem wiele osób opowiadało mi o depresji poporodowej. Ale szczerze mówiąc, myślałam, że skoro jestem tak świadoma tego zjawiska, to jakoś uda mi się całkowicie uniknąć objawów - powiedziała cytowana przez New York Post.
- Nie chciałabym, żeby moja córka myślała, że jej narodziny to nic innego jak największy dar, jaki kiedykolwiek otrzymałam. Ale w tych pierwszych miesiącach czułam się jak cień samej siebie przez cały dzień. Nie wiedziałam już, kim jestem. Miałam wrażenie, że wszyscy inni poszli naprzód i żyją w kolorach. Tymczasem mój świat utknął w szarości - dodała.
27-letnia Japonka ma jednak trudny czas za sobą. Teraz może się skupić na wychowaniu dziecka i tenisie. Niebawem wystąpi w turniejach na swoim kontynencie - w Pekinie i Wuhan.