Rywalka Świątek grzmi przed meczem z Polką. Ma pretensje o nierówne traktowanie
Iga Świątek w środowe popołudnie zmierzy się z Emmą Raducanu w drugiej rundzie Rolanda Garrosa. Brytyjka jeszcze przed spotkaniem nie kryła sporych pretensji do organizatorów.
Obrończyni tytułu zmagania w tegorocznej edycji turnieju rozpoczęła w poniedziałek. W dwóch setach pokonała wówczas Słowaczkę Rebeccę Sramkovą.
Emma Raducanu miała dużo trudniejszą przeprawę w meczu z Xinyu Wang. Chinkę pokonała ostatecznie w trzech setach - 7:5, 4:6, 6:3.
Mecz Brytyjki ze Świątek zaplanowano na środowe popołudnie. Będzie to trzeci mecz od godziny 12:00 na paryskim korcie centralnym.
Polka ten obiekt zna doskonale. Czterokrotnie wygrywała na nim finały Rolanda Garrosa. Raducanu jest z nim dużo mniej obyta.
Właśnie o to Brytyjka ma pretensje do organizatorów. Uważa, że nie jest traktowana na równi ze Świątek, czego nie kryła przed spotkaniem.
- To będzie trudne. Organizatorzy nie pomagają w ogrywaniu się na większych kortach. Czuję, że niektórzy tenisiści są traktowani priorytetowo. Chciałabym, żeby dali nam więcej możliwości gry na większych kortach, zwłaszcza, jeśli mamy grać na nich później - powiedziała, cytowana przez TVP Sport.