Sensacje w meczu Gauff. Absolutnie niecodzienna seria
Coco Gauff mknie jak burza przez turniej Roland Garros. Wiceliderka rankingu WTA awansowała do czwartej rundy, pokonując Marie Bouzkovą 6:1, 7:6.
Gauff bardzo dobrze rozpoczęła rywalizację w stolicy Francji. W pierwszych dwóch rundach nie straciła seta, pokonując Olivię Gadecki i Terezę Valentovą. Teraz naprzeciw Amerykanki stanęła Marie Bouzkova, z którą dotychczas miała negatywny bilans w postaci dwóch porażek.
Coco od początku narzuciła swoje warunki w starciu z Czeszką. Po serii dobrych uderzeń bekhendowych obroniła serwis, a następnie przełamała przeciwniczkę, obejmując dwugemowe prowadzenie.
Po dziesięciu minutach było już 3:0 dla Gauff. Bouzkova próbowała szukać różnych rozwiązań, posyłała skróty, jednak praktycznie żadne jej zagranie nie zaskakiwało dobrze dysponowanej zawodniczki z USA.
W szóstym gemie Bouzkova została przełamana do zera. Gauff w wielkim stylu wygrała pierwszego seta do jednego.
Bouzkova na moment zatrzymała świetnie spisującą się Gauff, otwierając wynik w drugim secie. Po bekhendowym błędzie Amerykanki to Czeszka prowadziła 2:0. Coco przełamała rywalkę, po czym w czwartym gemie sama straciła serwis.
W pewnym momencie obie zawodniczki nie potrafiły regularnie punktować przy własnym podaniu. Aż w ośmiu gemach z rzędu naprzemiennie wygrywały returnujące. Taka passa jest rzadko spotykana na turniejach wielkoszlemowych. Seria przełamań została przerwana przez Gauff, która doprowadziła do remisu 5:5. Finalnie drugi set musiał rozstrzygnąć się w tie-breaku.
Coco rozpoczęła decydującego gema od skutecznego smecza. Po chwili posłała kolejne winnery. Wynik w mgnieniu oka stał się bardzo negatywny z perspektywy Bouzkovej.
Gauff zwyciężyła tie-breaka 7:3 i wskoczyła do czwartej rundy Roland Garros. Kolejną rywalką drugiej rakiety świata będzie Jekaterina Aleksandrowa.