Świątek kompletnie zaskoczyła po meczu. Oto, co robi jej team. "To nie pomaga"

Świątek kompletnie zaskoczyła po meczu. Oto, co robi jej team. "To nie pomaga"
IMAGO / pressfocus
Iga Świątek awansowała do czwartej rundy Wimbledonu. 24-latka na gorąco podsumowała swoje zwycięstwo nad Danielle Collins. W trakcie pomeczowego wywiadu niespodziewanie zabrała głos na temat swojej ulubionej potrawy.
Historia tej rywalizacji jest dość napięta. Rok temu Świątek wyeliminowała Collins podczas igrzysk olimpijskich. Przy okazji tamtego meczu Amerykanka nazwała Polkę fałszywą.
Dalsza część tekstu pod wideo
W tym roku obie miały okazję spotkać się na kortach ziemnych w Rzymie. Wtedy zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych

niespodziewanie wyeliminowała naszą reprezentantkę.
Teraz los skojarzył ze sobą te tenisistki w trzeciej rundzie Wimbledonu. Iga znakomicie rozpoczęła sobotnie spotkanie, zwyciężając w pierwszym secie 6:2. W drugiej partii utrzymała poziom, zwyciężając 6:3.
- Byłam dziś w swojej strefie, wiedziałam, co muszę zrobić, że muszę być odważna, grać od początku szybko, utrzymać wysoki poziom koncentracji. Nie można pozwolić Danielle posyłać winnerów. Cieszę się ze swojego występu, nie było wzlotów i upadków, tylko raczej stały poziom. Szczerze mówiąc, w tym roku lepiej bawię się na trawie, w Bad Homburg rozegrałam kilka dobrych meczów, teraz też się dobrze czuję w Londynie, co zwiększa moją pewność siebie - powiedziała Iga po meczu.
Następnie Świątek została zapytana o to, czy poza kortem jest równie intensywną osobą, jak w trakcie meczów. Polka odpowiedziała twierdząco.
- Tak i czasem to problem, bo będąc intensywną osobą, muszę wykorzystywać każdą szansę na to, żeby się uspokoić, wyciszyć, myśleć tylko o jednej rzeczy na raz. Na przykład staram się w trakcie meczu nie myśleć o tym, co np. zjem na kolację - przyznała, po czym została dopytana o to, czy ma plan na dzisiejszy posiłek.
- Na pewno nie zjem fish and chips. Mój team każdego dnia pozwala sobie na cheat meal. Patrzę wtedy na nich i mówię: "Hej, to nie pomaga". Ja wolę zjeść makaron z truskawkami i śmietaną - dodała.
Kolejną rywalką Świątek będzie Clara Tauson. W trzeciej rundzie Wimbledonu Dunka sprawiła niespodziankę, eliminując Jelenę Rybakinę.
Redakcja meczyki.pl
Mateusz JankowskiWczoraj · 18:51
Źródło: Polsat Sport

Przeczytaj również