Świątek zdeklasowana w półfinale! Przegrała dziesięć gemów z rzędu!

Iga Świątek poniosła ciężką porażkę w półfinale turnieju WTA w Madrycie. Polka przegrała z Coco Gauff 1:6, 1:6.
O tym, że Świątek czeka trudna przeprawa, świadczył już pierwszy gem. Polka obroniła w nim swoje podanie, ale rywalizacja była twarda. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero po grze na przewagi.
Nikt nie mógł wtedy sądzić, że mecz okaże się dla Polki aż tak trudny. Po pierwszym gemie rządy na korcie objęła Gauff. Amerykanka zdobyła przewagę przełamania w trzecim gemie. Świątek nie miała podejścia do rywalki. Nie dość, że Polka nie była w stanie wypracować żadnego break-pointa, to w szóstej odsłonie Gauff swoimi serwisami rozbiła ją do zera.
Amerykanka zamknęła pierwszą partię już w siódmym gemie. Znów, trzeci raz w tym secie, przełamała Polkę.
- Wielka różnica w serwisie. Wielka różnica w winnerach. Wielka różnica w niewymuszonych błędach. Po prostu na razie różnica klas - komentował po pierwszym secie Łukasz Jachimiak.
Świątek fatalnie rozpoczęła też środowy ćwierćfinał z Madison Keys. Wtedy pierwszą partię przegrała 0:6, ale zdołała odwrócić losy meczu. Kto liczył na podobny scenariusz w spotkaniu z Gauff, ten srogo się zawiódł.
Polka była kompletnie bezradna. Przegrywała gema za gemem. W drugim secie odgryzła się rywalce dopiero w szóstej odsłonie! Przegrywała wtedy 1:5...
Jeden wygrany gem przez Świątek nie odmienił losów gry. Odroczył jedynie wyrok. Gauff dokończyła mecz już w następnej odsłonie. Przy swoim serwisie nie straciła nawet wymiany.