Świątek zmieciona z kortu. Po pierwszym secie wszystko się rozsypało

Świątek zmieciona z kortu. Po pierwszym secie wszystko się rozsypało
Luo Chen / pressfocus
Iga Świątek poniosła porażkę w swoim drugim meczem podczas WTA Finals. Polka zaczęła rywalizację z Jeleną Rybakiną od wygranego seta, ale później wszystko w jej grze się posypało. Było 6:3, 1:6, 0:6 na korzyść Kazaszki.
Świątek znalazła się w tarapatach już w pierwszym gemie. Rybakina wypracowała sobie break-pointa, ale Polka zdołała obronić swój serwis. Później zaczął się jej koncert: najpierw pewnie wygrała przy podaniu rywalki, a następnie rozbiła ja do zera. 3:0!
Dalsza część tekstu pod wideo
Polka mogła przedłużyć swoją serię na jeszcze jednego gema. W czwartej odsłonie miała dwa break-pointy, ale nie potrafiła zadać kończącego ciosu. Rybakina z trudem zdołała się obronić.
Pojedyncze zwycięstwo Kazaszki nie wpłynęło na przebieg pierwszego seta. Świątek grała bardzo pewnie przy swoim serwisie. W piątym gemie ponownie nie oddała rywalce ani jednej wymiany. Nieco bardziej musiała namęczyć się w siódmej odsłonie, ale i w niej uniknęła gry na przewagi.
Pierwszy set zakończył się po 35 minutach. Świątek zakończyła go w dziewiątym gemie przy swoim podaniu. 6:3 dla Polki!
Drugi set rozpoczął się odwrotnie do pierwszego. Inicjatywę miała Rybakina, która zdobyła przewagę przełamania w drugim gemie. Po chwili, gdy przy swoim podaniu rozbiła Świątek do zera, prowadziła już 3:0.
Rybakina złapała wiatr w żagle, Polka - wręcz przeciwnie. Druga partia była dla niej drogą przez mękę. Nie potrafiła odwrócić losów gry. Przegrała 1:6.
Trzeci set zaczął się koszmarnie dla Świątek: Rybakina po trzech gemach prowadziła z przewagą dwóch przełamań. Polka nie była w stanie znaleźć recepty na grę rywalki. Mnożyły się jej proste błędy, nerwy i zniechęcenie były coraz większe... Efekt nie mógł być dobry. Rybakina decydującą partię wygrała 6:0!
Świątek w fazie gruupowej WTA finals zagra jeszcze z Amandą Anisimovą. Spotkanie odbędzie się w środę.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 16:52
Źródło: własne

Przeczytaj również