Świątek zobaczyła Paryż i oniemiała. "Byłyby cztery Igi"

Świątek zobaczyła Paryż i oniemiała. "Byłyby cztery Igi"
Insidefoto / pressfocus
Po zakończonym meczu z Emmą Raducanu Iga Świątek była w bardzo dobrym humorze. Wpływ na nastrój Polki miało nie tylko zwycięstwo, ale i sam Paryż, który zawodniczka kocha.
Iga Świątek broni mistrzostwa French Open. Reprezentantka biało-czerwonych awansowała już do III rundy. Zmierzy się w niej z Jaqueline Cristian z Rumunii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mecz z 26-latką zaplanowano na najbliższy piątek. Zanim jednak dojdzie do starcia, Świątek z pewnością skorzysta z uroków Paryża. To miasto, które ceni, po którym lubi spacerować. Dostrzegła też coś, w czym z Paryżem nie może konkurować żadne polskie miasto.
- Tutaj są wszędzie korty. Gdyby w Polsce też było ich tyle, na pewno byłyby teraz cztery Igi Świątek - rzuciła w rozmowie z Eurosportem.
- Z drugiej strony, gdy poszłam do Ogrodu Luksemburskiego, to miałam takie: boże, znowu korty. Ale to prawda, że tutaj w każdym parku są. To jest niesamowite - dodała.
- Teraz nie wiem, co będę robić, ostatnio mój trener Maciek Ryszczuk miał urodziny, więc trochę świętowaliśmy i zobaczymy, czy znowu będziemy coś świętować, czy poczekamy na moje urodziny - podsumowała.
Francuzi mają bogatą historię mistrzów i mistrzyń wielkoszlemowych. Suzanne Lenglen zdobyła 25 tytułów, Rene Lacoste siedem, Fabrice Santoro dwa.
Redakcja meczyki.pl
Hubert KowalczykWczoraj · 08:33
Źródło: Eurosport

Przeczytaj również