Szokujące słowa polskiego komentatora. Skandal w trakcie meczu Sabalenki

Szokujące słowa polskiego komentatora. Skandal w trakcie meczu Sabalenki
Pawel Andrachiewicz / pressfocus
W trakcie meczu Aryny Sabalenki doszło do zaskakującej sytuacji. Widzowie polskiego Eurosportu doznali szoku.
Aryna Sabalenka wywalczyła awans do kolejnej fazy turnieju wielkoszlemowego we Francji. 27-latka zagra w półfinale ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Eleną Switoliną a Igą Świątek.
Dalsza część tekstu pod wideo
W spotkaniu ćwierćfinałowym liderka światowego rankingu WTA pokonała Qinwen Zheng. Wygrała z Chinką wynikiem 2:0 w niecałe dwie godziny.
Miniona rywalizacja była transmitowana na antenie Eurosportu. W jej trakcie doszło do szokującej sytuacji, która odbiła się szerokim echem w mediach.
Wszystko za sprawą komentarza Witolda Domańskiego, który pracował przy meczu. W pierwszym secie, gdy Sabalenka prowadziła 5:4, z jego ust padły skandaliczne słowa.
- Sabalenka rok temu straciła partnera. Pan Kolcow skoczył w Nowym Jorku z któregoś tam piętra, ale już ma nowego, brazylijskiego biznesmena. Afiszuje się w pocałunkach. Życie nie znosi próżni - mówił Domański.
Były partner 27-latki, Konstantin Kołcow, zginął 18 marca ubiegłego roku w wieku 42 lat. Policja przekazała, że emerytowany hokeista wyleciał z balkonu hotelu St. Regis Bal Harbour w Miami. Sabalenka rozstała się z Białorusinem dłuższy czas przed jego tragiczną śmiercią.

Przeczytaj również