To nie żart! Taką ksywkę dostała Świątek. Naprawdę ją tak nazwali
Iga Świątek pokonała w sobotę Danielle Collins (2:0) i awansowała do 1/8 finału tegorocznej edycji Wimbledonu. Bardzo dobry występ na trawie sprawił, że Polka otrzymała nawet nowy pseudonim.
Obecna edycja Wimbledonu jest świetna dla Igi Świątek. 24-latek pokonała już Polinę Kudiermietową, Caty McNally i Danielle Collins. Sobotnie starcie z Amerykanką było prawdziwym popisem raszynianki.
Była liderka rankingu WTA od samego początku starała się kontrolować przebieg tego meczu, co dało jej upragniony rewanż nad Amerykanką. Pojedynek ten zakończył się zwycięstwem Polki 2:0 (6:2, 6:3).
Z perspektywy Świątek był to już kolejny kapitalny występ na kortach trawiastych, które do niedawna nie należały do jej ulubionej nawierzchni. Przed tygodniem Polka dotarła do finału w Bad Homburgu.
Wysoką dyspozycję udało się przenieść także na Wimbledon, co nie mogło umknąć uwadze za granicą i przyczyniło się do nadania zawodniczce nowego pseudonimu. Nigdy wcześniej jej tak nie nazwano.
- Doby mecz Igi. Gra agresywnie, lecz bez pośpiechu. W tym tygodniu wyglądała najlepiej na trawie. Nadchodzi Grasstek - napisał bardzo popularny profil The Tennis Letter za pośrednictwem serwisu X.
Świątek nie zwalnia jednak tempa i już w poniedziałek przystąpi do walki o ćwierćfinał. Jej rywalką w meczu 1/8 finału będzie Clara Tauson. Dunka dość nieoczekiwanie pokonała Elenę Rybakinę (2:0).
Bardzo dobre dni w wykonaniu polskiej tenisistki sprawiły, że powoli odbudowuje ona swoją pozycję w rankingu WTA. W najnowszym notowaniu na żywo przesunęła się ona na czwartą lokatę w tabeli.