Tragiczna śmierć tenisisty. Policja bada sprawę

Nie żyje Braun Levi. 18-letni Amerykanin zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym.
Braun Levi był kapitanem sekcji tenisowej i czterokrotnym mistrzem ligi szkolnej w amerykańskiej Loyola High School. Pełnił także funkcję członka rady uczniowskiej.
Po karierze akademickiej obiecującemu zawodnikowi wróżono sukcesy w turniejach rangi ATP. Niestety, w niedzielny poranek uległ on makabrycznemu wypadkowi!
Podczas spaceru z przyjacielem w Manhattan Beach Levi został potrącony przez samochód. Prowadząca auto Jenia Belt wjechała w prawidłowo idącego tenisistę, nie zamierzając zwalniać.
W wyniku wypadku 18-latek odniósł poważne obrażenia. Na miejsce błyskawicznie wezwano służby ratunkowe. Pomoc przybyła natychmiast, natomiast zawodnik zmarł w szpitalu.
- Był jednym z najbardziej utalentowanych studentów-sportowców w historii szkoły. Jego urok osobisty, zaraźliwy uśmiech i energia sprawiały, że wszyscy go uwielbiali - napisała jego szkoła.
Amerykaninowi zabrakło miesiąca do ukończenia szkoły. Jesienią miał rozpocząć studia na University of Virginia. W sieci pożegnało go wiele koleżanek czy kolegów.
Kierująca samochodem kobieta została z kolei aresztowana pod zarzutem prowadzenia pod wpływem alkoholu. Nie posiadała wymaganych uprawnień. Straciła je także po jeździe po pijaku.
Wszystko wskazuje na to, że za recydywę kobiecie zostaną także postawione zarzuty związane ze spowodowaniem śmierci zawodnika. Śledztwo nadal jest w toku.