"Wimbledon pewnie mnie zawiesi". Tych słów Świątek nikt się nie spodziewał
Iga Świątek była w dobrym humorze po zwycięstwie z Danielle Collins. Na pomeczowej konferencji 24-latka zażartowała, że może zostać zawieszona, co opisał Dominik Wardzichowski ze Sport.pl.
W sobotę Świątek rozegrała bardzo dobre spotkanie przeciwko Collins. Pierwszego seta wygrała do dwóch, a w drugim straciła tylko trzy gemy. W efekcie spokojnie zameldowała się w czwartej rundzie Wimbledonu.
Tuż po meczu Iga została zapytana o swoje preferencje kulinarne. Podczas wywiadu na korcie przyznała, że lubi jeść makaron z truskawkami i jogurtem.
Temat ten był kontynuowany na konferencji prasowej. Jedna z dziennikarek miała zapytać Świątek o kwestię dania, które dla obcokrajowców brzmi dość specyficznie.
- Makaron z truskawkami? Wszyscy powinni to jeść. Myślę, że to polskie danie, latem dzieci jedzą to bardzo często. To po prostu idealne połączenie smaków - powiedziała Świątek, cytowana przez Sport.pl.
- Kto ma lepsze truskawki - Polska czy Anglia? - dopytała dziennikarka.
- Szczerze. myślę, że Polska. Mamy chyba lepszy klimat dla truskawek, prawda? Teraz Wimbledon pewnie mnie zawiesi za te wypowiedzi - z uśmiechem dodała Świątek.
W czwartej rundzie Polka zmierzy się z Clarą Tauson. Wcześniej duńska tenisistka wyeliminowała faworyzowaną Jelenę Rybakinę.