Wstrząsające wyznanie znanego tenisisty. Walczy z chorobą
Alexander Zverev padł ofiarą pomoru faworytów na Wimbledonie. Po przegranej w pierwszej rundzie w świat poszły dramatyczne słowa.
Tegoroczna edycja Wimbledonu zadziwia. Już w pierwszej rundzie z turnieju odpadło wiele tenisistów i tenisistek wymienianych wśród faworytów do wygranej, a wśród nich znalazł się Alexander Zverev.
We wtorkowe popołudnie 28-letni Niemiec uległ Arthurowi Rinderknechowi 6:7(3), 7:6(8), 3:6, 7:6(5), 4:6. Po finale w Stuttgarcie oraz półfinale w Berlinie nie odniósł sukcesów w sezonie gry na trawie.
W trakcie konferencji prasowej po zakończeniu starcia tenisista przyznał się do trudności, z którymi musi się mierzyć. Zawodnik poinformował, że cierpi na problemy mentalne. Niebezpośrednio zasugerował, że chodzi o depresję.
- Czasami na korcie czuję się bardzo samotny. Mam problemy mentalne. Próbuję znaleźć sposoby, by wydostać się z tej dziury, jednak ciągle do niej wracam - przyznał Zverev.
28-latek wyjaśnił, że zaczął czuć się bardzo źle po przegranym finale Australian Open. Od tego czasu boryka się z ogromnymi trudnościami zarówno podczas uprawiania sportu, jak i w życiu prywatnym.
- Nie chodzi tylko o tenis. Czuję się samotny również w życiu, a to nie jest zbyt przyjemne. Walczę o odnalezienie radości. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem - przekazał.
Niemiec rozważa też poddanie się terapii. - Być może po raz pierwszy będę tego potrzebował - spuentował w trakcie konferencji prasowej. Jest bowiem jasne, że zły stan psychiki odbija się na jego grze.
Zverev, obecnie trzeci gracz światowego rankingu, ma zamiar powrócić do rywalizacji niedługo po zakończeniu Wimbledonu. Jest zgłoszony do turnieju rangi ATP 250 w Gstaad.