Wyjątkowy kumpel Igi Świątek. Imię takie, że padniecie
Kibice znają Igę Świątek przede wszystkim z tenisowych kortów. Ale sport to nie wszystko - w życiu prywatnym Polki swoją rolę odgrywa jej czworonożny pupil. Znaliście go?
Profesjonalna kariera sportowa jest pełna wyrzeczeń. Wie o tym Iga Świątek, która więcej czas spędza w rozjazdach, aniżeli w domowym zaciszu.
Rzecz jasna w życiu 23-latki jest miejsce na wytchnienie i czas wolny. Przerwy od tenisa spędza między innymi w rodzinnym domu w Raszynie, w którym mieszka jej ojciec, Tomasz i... kotka imieniem Grappa.
Pupil jest tzw. "dachowcem", ma czarną sierść oraz zielone oczy. Świątek zdążyła już wspomnieć, że lubi z nim spędzać swój czas wolny.
- Sprawia mi to wielką frajdę, ale problem w tym, że jemu nie sprawia frajdy przebywanie ze mną. Zazwyczaj ucieka ode mnie. Koty wybierają sobie jedną osobę i w tym przypadku jest nią moja siostra Agata - cytował słowa 23-latki Super Express.
Skąd pojawił się pomysł na imię futrzanego przyjaciela Świątek? Tenisistka jedynie zasugerowała odpowiedź, nie ujawniając wprost genezy.
- Cóż… Można się chyba domyślać - mówiła w wywiadzie dla Red Bulla Świątek.
Grappa jest słynnym napojem alkoholowym wywodzącym się z Włoch. Niewykluczone, że w rozmowie z Red Bullem była liderka rankingu WTA nawiązała właśnie do niego.
Rola kota z Raszyna w życiu Świątek została dostrzeżona m.in. przez LEGO, które jest jednym z jej sponsorów. Firma stworzyła specjalny zestaw z figurką pupila.
Co ciekawe, Grappa nie znosi spędzać czasu w samotności. 23-latka opowiedziała o udręce czworonoga w jednej z sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie.
- W ostatnim czasie, kiedy ja i mój tata przebywaliśmy w Cancun, ona była tutaj sama. Oczywiście nie przez cały czas, ponieważ ktoś musiał ją dokarmiać, ale ewidentnie czuła się przytłoczona naszą nieobecnością. Codziennie chowała się w ręcznikach… Była smutna, że jest sama i przez to nie jadła zbyt wiele. Byliśmy przez to zmartwieni, ale w końcu przyzwyczaiła się do sytuacji. Teraz już wróciła do normalności i znów jest szczęśliwa. No tak, uśmiecha się - mówiła Świątek.
Polka dała się poznać kibicom jako miłośniczka kotów. Od wielu lat towarzyszy jej Grappa i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.