Zrobiło się gorąco. Rywalka napsuła krwi Świątek, nie uniknęła kłopotów
Iga Świątek pokonała Celine Naef w turnieju Billie Jean King Cup (2:0). Polska tenisistka nie uniknęła jednak kłopotów.
W piątek polskie tenisistki rozpoczęły swój udział w turnieju Billie Jean King Cup. Rywalkami biało-czerwonych były Szwajcarki. Pierwszy dzień zmagań stanął pod znakiem dwóch triumfów Polek.
Ze zwycięstwa na otwarcie rywalizacji cieszyła się Iga Świątek. Liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Simonie Waltert i pokonała ją 2:0 (6:3, 6:1). Kilka godzin później po zwycięstwo sięgnęła Magdalena Fręch. Po emocjonującym starciu ograła ona Celine Naef 2:1 (6:7, 7:5, 6:3).
W sobotę jako pierwsza na kort znów wyszła Świątek. Tym razem jej oponentką była Naef, która od początku starcia postawiła trudne warunki. 18-latka przełamała Polkę już przy stanie 1:1. Mimo to liderka światowego rankingu WTA zdołała odwrócić losy premierowej partii.
Świątek wróciła do spotkania w wielkim stylu i wygrała przy dwóch serwisach Naef. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem Polki 6:4.
Znacznie lepiej z perspektywy raszynianki rozpoczęła się druga odsłona tego meczu. Szwajcarka nie zdołał utrzymać dwóch pierwszych serwisów. W efekcie Świątek wyszła na pewne prowadzenie 4:0.
Wówczas do głosu doszła Naef. Młoda tenisistka nie tylko zapunktowała przy własnym serwisie, ale także dwukrotnie przełamała Polkę. Radość 18-latki nie trwała jednak długo. Chwilę później na prowadzenie wyszła Świątek, która domknęła ten mecz wynikiem 2:0 (6:4, 6:3).
Triumf odniesiony przez Świątek pozwolił biało-czerwonym powiększyć prowadzenie nad reprezentacją Szwajcarii. Po rozegraniu trzech spotkań Polki prowadzą 3:0.