"To na dziś piłkarz, którego w kadrze nie da się zastąpić". Michniewicz wyróżnił reprezentanta Polski

Dotychczas Michniewicz poprowadził seniorską kadrę w trzynastu spotkaniach. W tym czasie biało-czerwoni awansowali na mundial, utrzymali się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i wyszli z grupy mistrzostw świata.

W wielu spotkaniach problemem był jednak niezadowalający styl kadry. Trener uważa, że Polska będzie lepiej grała na tle nieco słabszych rywali.

- Mamy za sobą mecze z topowymi przeciwnikami: Francją, Argentyną, Belgią czy Holandią. Jeśli będzie mi dane pozostać na stanowisku selekcjonera, to na pewno będziemy chcieli strzelać gole przeciwnikom. Zwłaszcza, że w nowym roku czeka nas rywalizacja na nieco innej półce. Na razie mamy za sobą etap, w którym kluczowy był wynik - zaznaczył Michniewicz w rozmowie z portalem "sport.tvp.pl".

- Nie mierzyliśmy się przecież z San Marino czy Andorą. Chcieliśmy unikać błędów, ale stać nas na ładną grę. Jednocześnie czasami trzeba pamiętać o tym, że przeciwnicy też mają coś do powiedzenia na boisku, mogą się choćby decydować na wysoki pressing - kontynuował 52-latek.

- W końcu czeka nas też granie z zespołami, z którymi to my będziemy faworytami. W ostatnich miesiącach mierzyliśmy się z topowymi przeciwnikami. Wystarczy spojrzeć na ranking FIFA naszych rywali, a na pozycję drużyn, z którymi w grupie eliminacyjnej mierzyła się drużyna narodowa za kadencji Paulo Sousy. Nasza drużyna jest przyszłościowa - dodał Michniewicz.

Selekcjoner zwrócił również uwagę na braki kadrowe. Największym nieobecnym w Katarze był Jakub Moder, który dochodzi do siebie po zerwaniu więzadeł krzyżowych.

- Naszej grze w Katarze brakowało nieco kreatywności w środku pola. Kiedy znów dostępny będzie Moder, otworzą się przed nami dodatkowe możliwości. Fakt jest taki, że nasze możliwości będą się zwiększały. Moder był kluczowym zawodnikiem w spotkaniu barażowym ze Szwecją - przypomniał Michniewicz.

- To zawodnik, który daje tempo, umie zagrać prostopadłe podania. To na dziś piłkarz, którego w kadrze nie da się zastąpić. Brakuje go nam. To zupełnie inny zawodnik w porównaniu do tych, którymi dysponowaliśmy. Jest specyficzny i dlatego zapłacono za niego wielkie pieniądze - dodał selekcjoner.