To nie pierwsza taka seria Lewandowskiego. Wszystkie poprzednie miały ważny, wspólny mianownik

To nie pierwsza taka seria Lewandowskiego. Wszystkie poprzednie miały ważny, wspólny mianownik
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Robert Lewandowski nie strzelił gola w czterech z pięciu ostatnich meczów. Jak często zdarzała mu się taka seria w poprzednich latach? Czy zacinał się na dłużej? Sprawdziliśmy to.
Żeby było jasne - niniejszy tekst nie ma na celu krytykowania najlepszego polskiego piłkarza ani robienia dramatu z powodu jego gorszych występów w barwach narodowych z San Marino i Albanią. Jak celnie to ostatnio określił Tomasz Ćwiąkała, “Lewy” ma nie tyle słabszą formę, co słabszy moment. Zdarza się to nawet takim futbolowym maszynom jak napastnik Bayernu. Warto zresztą podkreślić, że Lewandowski pewnie mknie po pobicie kolejnego rekordu. Jest na doskonałej drodze, by poprawić własny bilans strzelonych bramek na mecz w jednym roku. Jak na razie najlepszy wynik osiągnął w ubiegłym (1,07 gola na mecz), biorąc pod uwagę lata 2015-2020. Teraz ma współczynnik 1,16 g/m.
Dalsza część tekstu pod wideo
  • 2021: 1,16 gola na mecz (łącznie 50 bramek, stan na 15 października)
  • 2020: 1,07 g/m (47)
  • 2019: 0,96 g/m (54)
  • 2017: 0,96 g/m (53)
  • 2018: 0,87 g/m (46)
  • 2015: 0,85 g/m (49)
  • 2016: 0,77 g/m (47)
Podkreślmy, że tegoroczny bilans 1,16 g/m wygląda okazale, choć w pięciu ostatnich spotkaniach “Lewy” tylko w jednym wpisał się na listę strzelców. Po tym, jak zaliczył “pusty przelot” z Greuther Furth, dwukrotnie trafił do siatki z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów. Następnie zakończył bez gola mecze z kolejno: Eintrachtem Frankfurt, San Marino oraz Albanią.
Z ciekawości poszukaliśmy w jego futbolowej kartotece podobnych serii do obecnej. Niemal bliźniaczą passę Robert Lewandowski miał prawie równo rok temu. Spojrzeliśmy jednak głębiej, cofając się krok po kroku aż do początku 2015 roku - pierwszych pełnych dwunastu miesięcy Polaka w koszulce Bayernu. Oto efekty krótkiej podróży w przeszłość.

2020

Wspomniana podobna seria trwała od 24 września do 11 października ubiegłego roku. Wtedy jednak “Lewy” dał istny koncert w tym jednym starciu “bramkowym”. Przeciwko Hercie Berlin strzelił aż cztery gole, zaliczając jeden z najlepszych występów indywidualnych w karierze. Cała passa wyglądała tak:
  • 24.09 - Sevilla - bez gola
  • 27.09 - Hoffenheim (34 min.) - bez gola
  • 30.09 - Dortmund - bez gola
  • 04.10 - Hertha - cztery gole
  • 11.10 - Włochy - bez gola
Polak przerwał tę serię za sprawą “ukłucia” Salzburga, a następnie Stuttgartu, choć w listopadzie znów zdarzyły mu się trzy mecze z rzędu bez bramki, w tym dwa z orzełkiem na piersi (ponownie z Włochami oraz Holandią, a także Werderem w lidze).

2019

Można powiedzieć, że “Lewy” jest regularny, bo także w 2019 roku zdarzyła mu się identyczna seria. A nawet nieco dłuższa - w lutym trafił raz na sześć rozegranych spotkań.
  • 02.02 - Leverkusen - bez gola
  • 06.02 - Hertha - bez gola (za to dwie asysty)
  • 09.02 - Schalke - gol
  • 15.02 - Augsburg - bez gola
  • 19.02 - Liverpool - bez gola
  • 23.02 - Hertha - bez gola
Lewandowski przełamał się z przytupem, strzelając dwie bramki najpierw Gladbach, a następnie Wolfsburgowi. Poza tym nie miał w 2019 r. dłuższych serii bez trafienia niż dwa mecze (nie licząc towarzyskiego turnieju Audi Cup).

2018

W 2018 roku “Lewy” zanotował pięć meczów z rzędu bez gola. Trzy z nich rozegrał dla Bayernu, dwa dla reprezentacji Polski. Był to początek kadencji Jerzego Brzęczka, kiedy kadra rywalizowała w Lidze Narodów z Portugalią i Włochami.
  • 28.09 - Hertha - bez gola
  • 02.10 - Ajax - bez gola
  • 06.10 - Gladbach - bez gola
  • 11.10 - Portugalia - bez gola (asysta)
  • 14.10 - Włochy - bez gola
Po powrocie ze zgrupowania snajper Bayernu szybko wrócił do optymalnej dyspozycji strzeleckiej. Na start niemal w pojedynkę uporał się z Wolfsburgiem (3:1, dwie bramki i asysta), po czym trafił do siatki w Lidze Mistrzów przeciwko ekipie AEK Ateny. Nie mamy nic przeciwko, by podobny comeback zaliczył w najbliższych dniach, mając na rozkładzie Bayer Leverkusen oraz Benfikę.
Co ciekawe, Lewandowski w 2018 miał jeszcze dwie serie po trzy spotkania bez bramki, w tym jedną na mundialu w Rosji.

2017

W 2017 roku kapitan reprezentacji Polski wypadł najlepiej pod analizowanymi aspektami. Podobnej passy jak obecnie nie miał ani razu (nie liczymy okresu przygotowawczego), a tylko jednokrotnie zdarzyło mu się zakończyć trzy mecze z rzędu bez gola - w październiku, przeciwko Celtikowi, HSV oraz Lipskowi.

2016

Fakty są takie, że 2016 był najsłabszym rokiem Roberta Lewandowskiego w ostatnich latach. Nie przeszkodziło to jednak Polakowi strzelić przez te dwanaście miesięcy 46 goli. To najlepiej świadczy o klasie piłkarza Bayernu. “Najsłabszy” i 46 bramek (0,77 g/m). Kosmos!
W 2016 “Lewy” miał dwie serie po sześć spotkań bez zdobyczy bramkowej. Trudno je jednak porównywać, bo w przypadku pierwszej z nich w dwóch meczach odgrywał wyłącznie marginalną rolę:
  • 23.03 - Serbia - bez gola
  • 26.03 - Finlandia - bez gola (tylko 28 min. gry)
  • 02.04 - Eintracht - bez gola
  • 05.04 - Benfica - bez gola
  • 09.04 - Stuttgart - bez gola
  • 13.04 - Benfica - bez gola (tylko 7 min. gry)
Złą passę Lewandowski przerwał za sprawą dwóch trafień przeciwko Schalke. Później jednak przyszły kolejne trzy mecze bez gola. Łącznie składa się to na dwie bramki w dziesięciu spotkaniach. Takich wyników strzeleckich polski snajper nie miał od tego czasu ani razu. Były to ostatnie tygodnie współpracy napastnika z Pepem Guardiolą.
Druga seria rozpoczęła się w maju, w kończącym sezon 2015/16 starciu z Borussią Dortmund. A potem przyszło EURO 2016. “Lewy” nie znalazł sposobu na bramkarza reprezentacji Holandii w poprzedzającym turniej sparingu z “Oranje”. Na samych zaś mistrzostwach wpakował futbolówkę do siatki dopiero w ćwierćfinale, otwierając wynik potyczki z Portugalią po, pewnie doskonale to pamiętacie, znakomitym dograniu Kamila Grosickiego.
  • 21.05 - Dortmund - bez gola
  • 01.06 - Holandia - bez gola
  • 12.06 - Irlandia Płn. - bez gola
  • 16.06 - Niemcy - bez gola
  • 21.06 - Ukraina - bez gola
  • 25.06 - Szwajcaria - bez gola
We wrześniu zaś Polak miał cztery mecze bez bramki:
  • 21.09 - Hertha - bez gola
  • 24.09 - HSV - bez gola
  • 28.09 - Atletico - bez gola
  • 01.10 - Koeln - bez gola
Przed tą passą strzelał jednak gola w sześciu grach z rzędu (w tym dwa hattricki jeden po drugim), a tydzień po starciu z Koeln poprowadził reprezentację do wygranej z Danią (3:2), zdobywając wszystkie bramki dla “Biało-czerwonych” w tym niełatwym meczu.
W listopadzie “Lewemu” przydarzyły się jeszcze trzy “puste przeloty” z rzędu. Patrząc na cały rok w jego wykonaniu, tym bardziej warto docenić, że wykręcił wspomniany już wynik 46 goli. Maszyna.

2015

Rok 2015 był pierwszym pełnym Roberta Lewandowskiego w barwach Bayernu. Polski napastnik raz miał podobną passę do obecnej, kiedy to nie trafiał do siatki w czterech na pięć rozegranych spotkań. Co istotne, znów w październiku.
  • 17.10 - Werder - bez gola
  • 20.10 - Arsenal - bez gola
  • 24.10 - Koeln - gol
  • 27.10 - Wolfsburg - bez gola
  • 30.10 - Eintracht - bez gola
Tę serię, zakończoną trafieniem w rewanżu z Arsenalem, poprzedziła jednak niesamowita, znacznie bardziej pozytywna statystyka. Zanim doszło do rywalizacji z Werderem, “Lewy” legitymował się bilansem, uwaga, 15 goli w sześciu meczach. Na tak fantastyczny rezultat zapracował przede wszystkim legendarnym występem z Wolfsburgiem, karcąc “Wilki” pięciokrotnie w dziewięć minut. Uwierzycie, że minęło już ponad sześć lat od tego popisu?
***
Jak zatem widać, nieco słabsze momenty “Lewego” w ostatnich meczach nie są absolutnie żadnym powodem, by bić na alarm. Podobne chwile zdarzały się Polakowi dość regularnie w ostatnich latach (głównie w październiku, co może stanowić jakąś wskazówkę dla samego zawodnika), a piłkarz Bayernu ZAWSZE sprawnie wychodził z opresji i ponownie łapał strzelecki rytm. Tym razem powinno być podobnie.

Przeczytaj również