TOP10 najlepszych polskich piłkarzy w 2021. Takiego rankingu na początku roku nikt by się nie spodziewał

TOP10 najlepszych polskich piłkarzy w 2021. Takiego rankingu na początku roku nikt by się nie spodziewał
Marcin Karczewski / PressFocus
Ten rok należał do Roberta Lewandowskiego. Ale lider Bayernu to nie jedyny nasz piłkarz, który mijające dwanaście miesięcy może zaliczyć do udanych. Wyróżniliśmy dziesięciu najlepszych Polaków w 2021!
Przeczytany właśnie przez Was lead tego tekstu jest niemal identyczny z leadem zeszłorocznego rankingu najlepszych polskich piłkarzy, który znajdziecie TUTAJ. Zmieniła się tylko cyferka “0” (2020) na “1” (2021). Wszystko dlatego, że całość jak najbardziej się zgadza. Znów nie miał sobie równych Robert Lewandowski, ale nie tylko on spośród “Biało-czerwonych” może być wyjątkowo zadowolony z mijających dwunastu miesięcy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Co ciekawe, w ubiegłym roku za plecami “Lewego” znaleźli się kolejno: Wojciech Szczęsny, Jan Bednarek, Mateusz Klich i Sebastian Walukiewicz. W nowym rankingu nie zmieścił się żaden z nich. Golkiper Juventusu był nierówny i dopiero ostatnio ustabilizował formę. Stoper Southampton także grał w kratkę, utrzymując niezły poziom właściwie tylko w końcówce roku. “Clichy” zanotował zjazd, jak całe Leeds, a Walukiewicz najpierw zmagał się z niskim zaufaniem trenera, a następnie poważną kontuzją. I w ten sposób w ich miejsce wskoczyli inni.
W porównaniu z 2020 zestawienie opuścili także Kamil Jóźwiak oraz bramkarze Łukasz Fabiański i Rafał Gikiewicz, ale oni dwaj akurat nie powinni mieć sobie nic do zarzucenia. Ot, udany rok za nimi, choć byli lepsi - w końcu zmieściliśmy tutaj tylko dziesięciu zawodników. Z podobnych przyczyn na poniższą listę nie załapali się Bartłomiej Drągowski, Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński, Karol Świderski czy Robert Gumny. Doceniamy ich formę w mijającym roku lub, jak w przypadku “Gumy”, znaczy progres względem poprzednich dwunastu miesięcy.
Parę słów również o tych, których nie ma w tym rankingu drugi raz z rzędu, a teoretycznie są etatowymi reprezentantami kraju. Kamil Glik spadł z Serie A z Benevento jako lider najgorszej obrony w lidze i jesienią nieco zniknął z radarów, dając jedynie radę z orzełkiem na piersi. Arkadiusz Milik zanotował niezłe wejście do Marsylii, lecz im dłużej jest jej piłkarzem, tym bardziej irytuje kibiców kruchym zdrowiem i kiepskimi występami. Krzysztof Piątek strzelał mało i zaraz znów będzie musiał zmieniać klub, a Karol Linetty wciąż na dobre nie rozkwitł w barwach Torino. Bieda.
A kto załapał się do czołowej dziesiątki polskich piłkarzy w w 2021? Oto ci najlepsi.

10. Kacper Kozłowski

Rok temu Kozłowski krok po kroku przebijał się w świadomości przeciętnego kibica Ekstraklasy, wskakując do podstawowego składu Pogoni Szczecin. Dzisiaj ma za sobą kilka meczów w reprezentacji Polski, ligowe doświadczenie i nadzwyczaj realną perspektywę wielkiego transferu zagranicznego. Talent nastoletniego pomocnika rozkwitł w wyjątkowy sposób, także dzięki Paulo Sousie, który dostrzegł w nim futbolowy kunszt i przedstawił szerszej publiczności na EURO 2020. 18-latkowi zdarzało się grywać w barwach Pogoni w kratkę, ale wykręcił bilans czterech goli i siedmiu asyst - to całkiem przyzwoity wynik. Czas na ucieczkę z krajowego podwórka. Wiadomo, “Portowcy” walczą o mistrzostwo Polski, z Kozłowskim byłoby znacznie łatwiej, ale są oferty, których się nie odrzuca. A przed młodym pomocnikiem fantastyczne perspektywy na dużą karierę.

9. Grzegorz Krychowiak

Niejednoznaczny, ale mimo wszystko pozytywny rok “Krychy”. Tak, można go uznać za symbol klęski Polaków na EURO 2020, lecz z drugiej strony, w barwach narodowych zdarzały mu się też świetne spotkania, jak choćby oba z Anglią. A w klubie, choć niespodziewanie zamienił Lokomotiw na Krasnodar, także dawał radę. Strzelał gole, asystował, robił swoje w środku pola, dostał nawet opaskę kapitańską w nowym miejscu, gdzie gra nieco niżej, z większą dawką zadań defensywnych. Trener go docenia, kibice szanują, zespół wraca na właściwe tory. Czego chcieć więcej? O przemianie Krychowiaka w nowym sezonie i pięknych słowach opiekuna Krasnodaru na jego temat przeczytasz szerzej TUTAJ oraz TUTAJ. Warto zajrzeć!

8. Sebastian Szymański

Pozycję wyżej od “Krychy” umieszczamy Sebastiana Szymańskiego, który po solidnej wiośnie, lecz bez liczb, w drugiej części roku zaprezentował wyjątkową efektywność. Po rundzie jesiennej ligi rosyjskiej ma pięć goli, sześć asyst i ponad trzy kluczowe podania na 90 minut gry. Do tego błyszczy harówką w drugiej linii, wyróżniając się choćby wysoką liczbą odbiorów w skali całych rozgrywek. Nie bez przyczyny ląduje w zestawieniach obejmujących najlepszych zawodników Tinkoff Premier Ligi. Rosja stała się dla niego trochę za ciasna. Czas na krok do przodu. Dynamo może zacierać ręce na myśl o kwocie, którą uzyska za 22-latka. Kierunek Premier League? Kto wie, czy już nie zimą.

7. Łukasz Skorupski

Jeszcze nie tak dawno temu Skorupski bił rekord meczów ze straconym golem, nawet jeśli to nie on odgrywał w bolońskim cyrku obronnym główną rolę. Bologna się jednak ogarnęła, a duża w tym zasługa właśnie polskiego bramkarza, który w minionym roku miał kilka wybitnych spotkań, i to przeciwko tym topowym zespołom, jak Inter czy Juventus. Ostatnio zaś dał popis przeciwko swojej byłej drużynie - Romie. Tuż przed świętami szalał z Sassuolo.
W obecnym sezonie zanotował siedem czystych kont. To dziś ligowa czołówka. Kibice go uwielbiają, menedżer i koledzy z szatni szanują, klub docenia, media co rusz chwalą. Świetny rok za “Skorupem”, szczególnie po niezbyt udanym poprzednim.

6. Przemysław Frankowski

To chyba największe tegoroczne zaskoczenie. Były piłkarz Jagiellonii Białystok przyzwoicie sobie radził w Chicago Fire, ale też to nie tak, że przerastał MLS i w ciemno można było typować jego sukcesy po powrocie do Europy. No niekoniecznie, choć okazało się, że Lens długo monitorowało polskiego wahadłowego i ściągnęło go w sposób przemyślany, zaplanowany, bo miał idealnie pasować do systemu zespołu. I faktycznie - Frankowski we Francji zanotował takie wejście do ligi, że nakrył czapką Leo Messiego, Sergio Ramosa i inne flopy transferowe PSG. Serwis “RMC Sport” nie bez przyczyny umieścił go w jedenastce najlepszych ruchów letniego okienka. Cztery gole, cztery asysty, nagroda za bramkę miesiąca (zobaczysz ją TUTAJ), multum pochwał, świetna opinia wśród fanów. Nawet mimo że Lens wyhamowało z formą pod koniec roku, “Franek” i tak może z podniesioną głową wejść w 2022.

5. Paweł Dawidowicz

Doskonały rok ma za sobą także Paweł Dawidowicz, choć jego historia nie zakończyła się happy-endem, bo obrońca Hellasu doznał niedawno poważnej kontuzji, wykluczającej go z gry na kilka miesięcy. Uraz nie może jednak przykryć tego, co 26-latek osiągnął wcześniej. Ustabilizował formę na tyle, że wdarł się do ligowej czołówki obrońców i gdyby nie problemy ze zdrowiem, zaraz mógłby być bohaterem sporego transferu za kilkanaście milionów euro. Jak informowaliśmy W TYM MIEJSCU, agenci Dawidowicza poważnie rozmawiali z klubami włoskimi i angielskimi. Do tego warto pamiętać o znakomitych występach piłkarza Hellasu w barwach narodowych przeciwko Albanii czy Anglii. Oby szybko wrócił na boisko i znów udowodnił własną, wysoką wartość. Trzymamy kciuki.

4. Adam Buksa

O ile transfer Frankowskiego z MLS do topowej ligi europejskiej nie wzbudził na starcie większych emocji, o tyle nadchodzące przenosiny Adama Buksy powinny wywołać spory apetyt kibiców. Rosły napastnik ma za sobą wyborny czas w barwach New England Revolution. 32 mecze, 17 goli, cztery asysty. To oznacza udział przy bramkach swojego zespołu co 104 minuty. Ponadto Buksa z przytupem zadebiutował w reprezentacji, notując pięć trafień w pięciu spotkaniach. Co teraz? Monaco, a może Premier League? Przed polskim snajperem ważna decyzja. Jeśli wybierze właściwie, to dalsza wędrówka na futbolowe szczyty stoi przed nim otworem.

3. Jakub Moder

Moder zaczynał mijający rok jako nieopierzony zawodnik wyjeżdżający z marnej Ekstraklasy do ciekawego klubu Premier League. Kończy w roli podstawowego, powszechnie szanowanego piłkarza solidnego średniaka angielskiej elity. Gracz Brighton zdał egzamin z futbolowej dojrzałości. Dobra, regularna gra w najlepszej lidze na świecie to stempel jakości na całej karierze i znak, że rozwój Modera nie musi kończyć się na ekipie “The Seagulls”. Jasne, Polak nadal ma nad czym pracować, szczególnie przydałoby się dołożyć do generalnie pozytywnych opinii trochę konkretnych liczb, jednak bez wątpienia zmierza we właściwym kierunku. Szczególnie jeśli spojrzymy na przykład Michała Karbownika, który na Wyspy wyjeżdżał razem z Moderem, a ma właściwie rok w plecy, bo nie tylko nie poradził sobie w Brighton, ale nawet nie łapie się do składu Olympiakosu.

2. Piotr Zieliński

14 bramek i 14 asysty. Oto tegoroczny bilans Piotra Zielińskiego w barwach Napoli. Pomocnik błyszczał za Gennaro Gattuso, dopasował się także do filozofii Luciano Spallettiego. Miał słabszy okres po zakażeniu koronawirusem, ale już końcówkę roku zanotował piorunującą. Był w 2021 efektowny i efektywny. Na razie nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek zrzuci go w rankingu polskich piłkarzy niżej niż na drugie miejsce. Ogólnie - nie tylko za ostatnie dwanaście miesięcy.

1. Robert Lewandowski

Najlepszy polski piłkarz. Niech będzie - najlepszy piłkarz na świecie w 2021, mimo różnych dziwnych werdyktów w międzynarodowych plebiscytach. Dominator. Kozak, który przebił wydawałoby się nieosiągalny rekord Gerda Muellera. Maszyna do strzelania goli - licznik “Lewego” zatrzymał się na 69 trafieniach, czyli poziomie wcześniej dostępnym wyłącznie dla duetu Messi-Ronaldo. Mistrz Niemiec. Kapitan reprezentacji “Biało-czerwonych”, dwojący się i trojący, by Polska nie skompromitowała się na EURO 2020. Lider Bayernu, lider kadry, lider światowej piłki. Po prostu Robert Lewandowski. Fajnie byłoby go zobaczyć w silniejszych niż Bundesliga rozgrywkach. I nie jest to scenariusz science-fiction.
TOP10 POLAKÓW 2021
własne

Przeczytaj również